Na fali islamskich zamachów, do jakich doszło w ubiegłym roku we Francji, coraz wyraźniej stawia się tam postulat radykalnej laicyzacji.
Przewodniczący Episkopatu abp Georges Pontier mówi głębokich zmianach, które dokonuje się pod tym względem we francuskim społeczeństwie. Dziś mija dokładnie rok od zamachu na redakcję tygodnika Charlie Hebdo.
Radykalizacja antyreligijnych nastrojów jest na pewno w jakiejś mierze skutkiem ignorancji i zamętu, jaki panuje w umysłach wielu Francuzów, którzy mają znikome pojęcie o religii. Zamieszanie to zostało niestety spotęgowane przez postawę niektórych przedstawicieli świata chrześcijańskiego, którzy po kolejnych zamachach podejmowali się apologii islamu jako religii pokoju, nie licząc się z opinią religioznawców.
Dziś, jak powiedział Radiu Watykańskiemu abp Pontier, antyreligijne uprzedzenia są jeszcze silniejsze. Kościół musi się im przeciwstawić.
„Od samego początku, po pierwszych zamachach niektóre nurty naszego społeczeństwa wskazywały na religię, twierdząc, że powoduje ona zagrożenie. Podobne głosy odzywały się w ciągu całego roku. Twierdzono, że to religia jest przyczyną zamachów i innych tragedii na świecie. My się z tym nie możemy zgodzić i stanowczo się temu sprzeciwiamy. Widzimy, że niektórym trudno jest przyjąć do wiadomości, że w tym kraju są ludzie wierzący, jest ich nawet wielu, choć wierzą na różny sposób w naszym pluralistycznym społeczeństwie. Ich wiara nie powinna budzić obaw, lecz przeciwnie trzeba ją postrzegać jako źródło życia społecznego, źródło współistnienia. Dziwi nas, że wciąż na nowo występuje się z postulatem świeckości. Nikt z wierzących nie kwestionuje świeckości państwa, w tej formie jaka istnieje we Francji od ponad stu lat i do której się już przyzwyczailiśmy. Jednakże niektórzy korzystają z tych smutnych wydarzeń, by propagować laicyzację społeczeństwa i rezygnację z wszelkich form publicznego wyrażania swej wiary. Jest to rewolucja, która dokonuje się w naszym społeczeństwie” – powiedział abp Pontier.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?