Militarna walka z terroryzmem musi być rozumiana także jako "wojna idei" - uważa Tomáš Halík, wybitny czeski teolog i filozof.
"Nie można doprowadzić do sytuacji, aby przeważająca część muzułmanów uległa przekonaniu, że chodzi obecnie o wojnę między islamem a Zachodem" - napisał prezes Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej w komentarzu dla niemieckiego dziennika "Süddeutsche Zeitung". Jego zdaniem "ten kto nie rozróżnia między islamem a islamizmem spełnia największe życzenie islamistów i igra z ogniem".
Zdaniem ks. Halíka Kościół powinien pełnić rolę pośrednika między islamem a zsekularyzowanym Zachodem. "Możne on na wiele sposobów lepiej od ateistów zrozumieć islam, a także lepiej od muzułmanów świecki humanizm, to niechciane dziecko zachodniego chrześcijaństwa" - zaznaczył czeski teolog.
Równocześnie ks. Halík przestrzegł przed " rosyjsko-prawosławnym politycznym fundamentalizmem". Jego zdaniem to on stanowi inspirację dla nacjonalizmu Władimira Putina. Ideolodzy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego propagują idee, że Zachód odrzucił chrześcijaństwo i uległ moralnemu upadkowi. Natomiast Putin będzie tym samym "nowym cesarzem Konstantynem, obrońcą chrześcijaństwa i twórcą nowego cesarstwa chrześcijańskiego".
Odnosząc się do polityki wobec uchodźców ks. Halík wskazał na "wielki problem" współżycia ludzi różnych kultur. Jego zdaniem aby odpowiedzieć na to wyzwanie Kościół przyszłości musi być "wspólnotą życia, modlitwy i nauki oraz na nowo odkryć prawdziwe korzenie chrześcijaństwa, którymi są: wiara, nadzieja i miłość".
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...