W niemieckiej miejscowości Neuss w szkołach i przedszkolach nie wolno już podawać wieprzowiny. Wszystko z powodu... imigrantów.
Portal „Stadt-kurier.de” poinformował, że pod wpływem nacisku ze strony muzułmańskiej społeczności, firma cateringowa obsługująca trzy miejscowe szkoły, wycofała się ze sprzedaży produktów z wieprzowiny. Dzieci mają teraz wybór pomiędzy kurczakiem a indykiem. Oznacza to koniec wieprzowych kiełbasek i parówek.
Co ciekawe, jedna ze szkół, którą obsługuje firma cateringowa, była do niedawna katolicka. Teraz w większości uczęszczają do niej wyznawcy Allaha.
Firma swoją decyzje u usunięciu wieprzowiny z menu komentuje to w ten sposób, że uczniowie nie mogą jeść wieprzowiny, dlatego firma zrezygnowała z kiełbasek i parówek. Tylko w jednej ze szkół podopieczni mogą czasami zjeść kotleta mielonego i za każdym razem są ostrzegani, że jest to danie „haram” (zawierające wieprzowinę).
Przeczytaj też list: Kiełbaska nie dla katolika, czyli...
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?