Siła pojednania jest silniejsza od nienawiści - powiedział ewangelicki biskup Berlina Markus Droege we wtorek podczas ekumenicznego nabożeństwa w Kościele Pamięci Fryderyka Wilhelma w Berlinie w intencji ofiar zamachu, w którym zginęło 12 osób.
W nabożeństwie uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych Niemiec - prezydent Joachim Gauck, przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert, kanclerz Angela Merkel oraz ministrowie jej gabinetu, a także rodziny zabitych w zamachu.
Zabytkowy kościół znajduje się na placu Breitscheidplatz, gdzie w poniedziałek wieczorem zamachowiec wjechał ciężarówką w tłum uczestników jarmarku świątecznego, zabijając 12 osób i raniąc 49.
Wieża zniszczonego podczas drugiej wojny światowej kościoła jest jednym z symboli Berlina. Masza odbyła się w dobudowanej po 1945 roku nowej części świątyni.
"Zamach jest atakiem na nasz sposób życia, nasze wartości i naszą demokrację. Wspólnie stawimy czoło także temu atakowi" - powiedział burmistrz Berlina Michael Mueller.
Polityk SPD podkreślił, że sprawcy zamachu chcieli "posiać strach i nienawiść". Żydzi, muzułmanie i chrześcijanie należą do tego miasta - podkreślił Mueller. "Nie damy napuścić się na siebie i sobą manipulować" - zaznaczył, dodając, że Niemcy przeciwstawią się przemocy "całą siłą państwa prawa".
Burmistrz zaapelował do mieszkańców Berlina, by "pokazali, jak silna jest demokracja". Podkreślił, że w Berlinie od dziesięcioleci mieszkają pokojowo ludzie o najróżniejszym pochodzeniu. "Chcemy, by tak było nadal" - zapewnił. "Nasza odpowiedź to więcej demokracji, więcej otwartości, więcej humanizmu" - powiedział Mueller.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...