Papież do kongresu na Uniwersytecie Hebrajskim.
Potrzebę edukacji prowadzącej do kultury spotkania wskazał Papież w wideoprzesłaniu na zakończenie kongresu zorganizowanego w dniach od 2 do 5 lipca przez Scholas Occurrentes. Łacińską nazwę tego międzynarodowego projektu współpracy można oddać w wolnym tłumaczeniu jako „Bliskie Szkoły”. Jest to sieć placówek wychowawczych, którą zapoczątkował sam Jorge Bergoglio, będąc jeszcze arcybiskupem Buenos Aires.
Jerozolimski kongres nosił tytuł: „Pomiędzy uniwersytetem a szkołą, budując pokój przez kulturę spotkania”. Już sam udział w tym wydarzeniu ludzi w różnym wieku, reprezentujących Izrael, Palestynę i inne kraje, był praktycznym przykładem tworzenia takiej kultury.
„W tej chwili my wszyscy, młodzież i dorośli z Izraela, Palestyny oraz innych części świata, ludzie różnej narodowości i wiary, żyjący w odmiennych sytuacjach, oddychamy tym samym powietrzem, chodzimy po tej samej ziemi, która jest naszym wspólnym domem. Wiele jest naszych historii, każdy ma swoją. Liczne są historie poszczególnych osób, ale życie jest jedno. Dlatego pragnę uczcić te dni, które przeżyliście tam w Jerozolimie, bo sami, wychodząc od swoich różnic, osiągnęliście jedność. Nikt was tego nie uczył, ale tym żyliście” – stwierdził Papież.
Franciszek zwrócił uwagę, że uczestnicy jerozolimskiego kongresu spojrzeli sobie nawzajem w oczy, spotkali się ze sobą, otwierając się na życie i na drugiego człowieka. Podkreślił, że Scholas Occurentes pojmują edukację jako otwarcie na tych, których nie znamy. Do tego trzeba być wolnym od uprzedzeń.
„Znaczy to być wolnym od osądzania innych z góry, co nas blokuje, a odtąd marzyć i poszukiwać nowych dróg. I dlatego my, dorośli, nie możemy naszym dzieciom i młodzieży odbierać zdolności do tego, by marzyć, by się bawić, co znaczy w pewnym sensie śnić na jawie. Jeśli nie pozwalamy, by dziecko się bawiło, to dlatego, że sami nie umiemy się bawić, a jeśli tego nie potrafimy, to nie rozumiemy ani wdzięczności, ani bezinteresowności, ani kreatywności. To spotkanie nauczyło nas, że naszym obowiązkiem jest słuchać młodych i tworzyć kontekst nadziei, aby te marzenia wzrastały i aby się nimi dzielono” – powiedział Papież.
Ojciec Święty wskazał, że wszyscy, którzy realizują projekt Scholas Occurentes, pragną przez edukację tworzyć kulturę spotkania.
„Pomiędzy ludźmi możemy łączyć się, doceniając różnorodność kultur, aby osiągnąć bynajmniej nie jednorodność, tylko harmonię. Jakżeż jej potrzebuje nasz rozdrobniony świat! Ten świat, który boi się kogoś, kto jest odmienny; świat, który z tej obawy buduje nieraz mury, wytwarzając gorszą zmorę, aniżeli życie obok siebie jako nieprzyjaciele. Jakżeż bardzo ten świat potrzebuje wyjścia i spotkania! – mówił Papież. – Dlatego chcę dziś wyrazić wdzięczność dorosłym, nauczycielom akademickim z Uniwersytetu Hebrajskiego i z wielu innych uczelni całego świata, którzy są tam obecni, za to, że nie zamknęli się w sobie i oddali swą cenną wiedzę na służbę słuchania. A młodym z Izraela i Palestyny oraz zaproszonym z innych krajów świata dziękuję, że podjęli się tego, by marzyć, szukać sensu, tworzyć, dziękować, świętować, oddać umysły, ręce i serca urzeczywistnianiu kultury spotkania”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…