W południowym Iraku po raz pierwszy od lat 70. zeszłego wieku władze zezwoliły na otwarcie chrześcijańskiej placówki edukacyjnej.
O pozwoleniu na budowę chrześcijańskiej szkoły podstawowej, udzielonym ostatnio przez irackie Ministerstwo Edukacji, poinformował chaldejski arcybiskup Basry Habib Al-Naufali. Prace przygotowawcze trwały półtora roku, a otwarcie planuje się na wrzesień przyszłego. Szkoła będzie zatrudniać w pełnym wymiarze godzin sześciu nauczycieli i zastosuje program przewidziany przez wspomniane ministerstwo. Obok języka arabskiego i angielskiego będzie się tam można uczyć również aramejskiego. Nauczyciele należą do trzech grup religijnych: chrześcijan różnych wyznań, muzułmanów i mandajczyków.
„Nasza instytucja będzie otwarta dla wszystkich grup, chociaż w większości będą to muzułmanie – powiedział abp Al-Naufali. – Wierzymy w kulturę różnorodności. Chrześcijanie są tu obecni od II wieku, byli jeszcze przed mandajczykami, ale w ostatnich kilkudziesięcioleciu latach w dużej liczbie opuścili południe Iraku, z różnych przyczyn wybierając emigrację” – dodał katolicki hierarcha obrządku chaldejskiego. Kiedyś wyznawcy Chrystusa stanowili znaczną część mieszkańców Basry i wielu z nich należało do warstwy bogatej. Począwszy od XVIII wieku otworzyli tam oni 9 szkół podstawowych i średnich, ale w 1974 r. zostały one upaństwowione. W ostatnim czasie chrześcijańska społeczność znacznie zmalała, podobnie jak w innych częściach Iraku.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...