Izraelski parlament, Kneset, przyjął stosunkiem głosów 58 do 57 w trzecim i ostatnim czytaniu ustawę o handlu dającą ministerstwu spraw wewnętrznych uprawnienie do podejmowania decyzji o ograniczeniach w handlu w szabat.
Uchwalenie ustawy, promowanej przez ministra spraw wewnętrznych Arjeha Deriego z ultraortodoksyjnej partii Szas, wywołało niezadowolenie świeckich deputowanych, lecz uchroniło koalicyjny rząd przed rozpadem.
Tzw. ustawa supermarketowa przewiduje, że władze lokalne będą mogły uchwalać zezwolenia na otwarcie sklepów i restauracji na swoim terenie podczas szabatu tylko za zgodą MSW.
Większość żydowskich sklepów i supermarketów tradycyjnie pozostaje zamkniętych w Izraelu w szabat, który trwa od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę. Liczba otwartych lokali różni się w zależności od religijnego charakteru danego obszaru.
Szas i inne ultraortodoksyjne ugrupowania wbrew świeckiej większości żydowskich mieszkańców Izraela dążyły do ograniczenia sobotniego handlu, grożąc opuszczeniem koalicyjnego rządu premiera Benjamina Netanjahu, dysponującego jedynie niewielką większością parlamentarną.
Netanjahu zapowiedział w poniedziałek na spotkaniu swej frakcji w parlamencie, że głosowanie przeciwko nowej ustawie będzie głosowaniem za wotum nieufności wobec rządu. Co najmniej jeden deputowany z Likudu, partii premiera, odmówił głosowania za ustawą o handlu i jest zagrożony wykluczeniem. Członkowie innych frakcji koalicyjnych także odmówili jej poparcia. Minister obrony Awigdor Liberman, lider ultranacjonalistów z partii Nasz Dom Izrael, zapowiadał, że jego ugrupowanie nie poprze ustawy, którą nazwał "absurdalną".
W październiku ubiegłego roku Sąd Najwyższy wydał orzeczenie pozwalające na otwarcie w szabat ok. 160 małych supermarketów w Tel Awiwie, które o to zabiegały. Wprowadzenie ograniczeń w handlu pozostawił bowiem decyzji władz lokalnych. Część drobnych kupców protestowała wtedy, ponieważ zezwolenie na handel w szabat zmuszało ich do otwierania własnych sklepów ze względu na konkurencję. W ostatnich tygodniach wiele gmin pośpiesznie uchwalało lokalne przepisy, by zdążyć z zezwoleniami na otwarcie sklepów w szabat przed wprowadzeniem w życie nowego ustawodawstwa.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?