Biały Dom utworzył w resorcie zdrowia nowe biuro, którego zadaniem będzie obrona tych pracowników służby zdrowia, którzy czują się dyskryminowani za swoje poglądy religijne. Chodzi o takie sytuacje jak np. odmowa dokonania zabiegów medycznych sprzecznych z wyznaniem.
Przed rozpoczęciem w piątek w Waszyngtonie dorocznego "Marszu na rzecz życia" przeciwników aborcji, szef nowego Biura Praw Obywatelskich (Office of Civil Rights) w resorcie zdrowia Roger Severino powiedział, że w swojej działalności Biuro będzie strzegło "praw sumienia" pracowników szpitali i innych placówek medycznych.
Podczas piątkowej telefonicznej konferencji prasowej z dziennikarzami w piątek Severino wyjaśnił, że Biuro będzie się koncentrowało "nie na grupie ludzi, ale na typach kontrowersyjnych moralnie zabiegów medycznych" jak aborcja, sterylizacja czy eutanazja, która jest legalna w niektórych stanach USA.
Severino porównał taką filozofię nowego biura resortu zdrowia do decyzji zarządu sieci handlowej Target, który postanowił nie sprzedawać broni palnej w swoich sklepach.
Biuro Praw Obywatelskich będzie rozpatrywało skargi na łamanie istniejących 25 regulacji federalnych dotyczących praw religijnych pracowników ponad 730 tys. placówek medycznych działających w Stanach Zjednoczonych. Do placówek medycznych zalicza się szpitale, domy dziecka, gabinety dentystyczne, domy starców, stacje pogotowia ratunkowego i uniwersyteckie przychodnie zdrowia.
Istniejące przepisy federalne zabraniają pracodawcom prześladowania i dyskryminacji lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników placówek medycznych, którzy odmawiają wykonywania, czy też udziału w przeprowadzaniu zabiegów, które się sprzeczne z ich przekonaniami religijnymi.
Administracja Trumpa zwiększyła liczbę typów zabiegów, które podlegają takim regulacjom federalnym. Zmiana interpretacji istniejących przepisów spowodowała wzrost liczby skarg na łamanie tych regulacji.
W okresie 8 lat demokratycznej administracji prezydenta Baracka Obamy resort zdrowia otrzymał tylko 10 skarg pracowników placówek medycznych na łamanie przez pracodawców ich swobód religijnych.
Podczas pierwszego roku administracji prezydenta Donalda Trumpa resort zdrowia i służb społecznych otrzymał 34 takie skargi jeszcze przed powołaniem specjalnego biura praw obywatelskich do ich rozpatrywania.
Adwokaci mającego opinię lewicowego Amerykańskiego Związku Swobód Obywatelskich (American Civil Liberties Union) oraz przedstawiciele organizacji homoseksualistów, lesbijek i środowiska LGBT wyrazili zaniepokojenie, że wprowadzona przez administrację Trumpa nowa interpretacja istniejących przepisów może prowadzić do dyskryminowania przez lekarzy i inny personel medyczny "mniejszości" seksualnych. Ich zdaniem lekarze - stosując nową wykładnię przepisów federalnych - mogą np. odmówić transwestycie przeprowadzenia operacji zmiany płci.
Resort zdrowia i służb społecznych ocenia, że działalność Biura Praw Obywatelskich będzie kosztowała resort 312,3 mln USD w pierwszym roku i 125,5 milionów USD rocznie w następnych latach działalności.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...