Wspólnie jesteśmy odpowiedzialni za to uniwersalne dziedzictwo, które Bóg przekazał nam na Synaju – powiedział biskup warszawsko-praski abp Henryk Hoser. W Domu Arcybiskupów Warszawskich odbyło się 14 stycznia spotkanie chrześcijan i żydów z okazji Dnia Judaizmu, którego centralne obchody zaplanowano na 17 stycznia.
W spotkaniu uczestniczyły osoby zaangażowane w dialog międzyreligijny – hierarchowie Kościoła katolickiego, rabini, księża i świeccy.
Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz jako gospodarz spotkania w krótkich słowach powitał przybyłych do Domu Arcybiskupów – abp. Hosera, bp. Mieczysława Cisłę – przewodniczącego Komitetu Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem, Michaela Schudricha – naczelnego rabina Polski, Piotra Kadlčika – przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i minister Ewę Junczyk-Ziomecką – Sekretarza Stanu w kancelarii prezydenta RP.
Abp Nycz przypomniał, że hasłem tegorocznego, 12. już z kolei, Dnia Judaizmu są słowa zaczerpnięte z księgi Rodzaju: „Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią”. Przywołał zdarzenie sprzed 22 lat, kiedy to właśnie w Domu Arcybiskupów Warszawskich Jan Paweł II spotkał się 14 czerwca 1987 r. z przewodniczącymi żydowskich gmin wyznaniowych. „Katolicy i żydzi mają budować wzajemny szacunek przez studia biblijne i, takie jak dzisiejsze, braterskie spotkania, uświadamiające nam to, co nas łączy” – powiedział metropolita warszawski.
Goście Domu Arcybiskupów mieli też okazję posłuchać muzyki. Utwór „Nigun” Ernesta Blocha wykonała na skrzypcach Róża Czarnota. Następnie Psalm 23. zaśpiewał po hebrajsku rabin Szymcha Keller, przewodniczący i główny kantor Rady Religijnej Związku Gmin Wyznaniowych w Polsce. W dalszym ciągu spotkania wykonał on też pieśń „Ose Shalom”, będącą modlitwą o pokój, i śpiewaną modlitwę ze Święta Pojednania. Autorem muzyki do tego hymnu jest ostatni cadyk łódzkiego Aleksandrowa Izaak Menechem Mendel Danziger. Zaśpiewał on go w 1942 r. w Getcie Warszawskim.
Tekst z Księgi Rodzaju wybrany na tegoroczny Dzień Judaizmu przeczytał prof. Jan Grossfeld, członek Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem, działającego przy KEP. Komentarze do tego czytania wygłosili kolejno abp Hoser, bp Cisło i rabin Michael Schudrich.
Biskup warszawsko-praski wyjaśnił, że tęcza – ów „łuk na obłokach” – jest znakiem przymierza między Bogiem a wszystkimi istotami Ziemi. Tęczę tworzy światło słoneczne, które jest stałe i zmienne zjawiska atmosferyczne, takie jak deszcz i chmury. Słońcem jest Bóg, zawsze wierny danemu słowu, zaś kroplami wody – człowiek, który wciąż gubi się i na powrót odnajduje. „Tylko w kontekście Boga człowiek staje się bytem zrozumiałym i sensownym” – zaznaczył bp Hoser. Dodał też, że konieczne jest stałe przypominanie praw, które Stwórca podarował nam na Synaju.
„My, katolicy, Polacy chcemy być malarzami tęczy w naszym odniesieniu do żydów” – powiedział bp Cisło. Wskazał on na historyczną wizytę Jana Pawła II w rzymskiej synagodze. „Dziś nie dziwi już biskup katolicki w żydowskiej świątyni lub rabin w kościele” – powiedział. Przypomniał on czas, kiedy to „tęcza została namalowana na Majdanku”. Zrelacjonował odwiedziny na Majdanku Haliny Birrenbaum, cudem ocalonej z tego obozu koncentracyjnego. Po kilkudziesięciu latach powróciła ona tam i opowiedziała swoje doświadczenie przed tysiącami zgromadzonej młodzieży.
Swoje doznanie – jak to się wyraził – „cudu” przedstawił również Michael Schudrich. Stało się to 2 lata temu podczas wizyty Benedykta XVI w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Podczas przemówienia papieża deszcz przestał padać, a na niebie pojawiła się tęcza. Zdaniem Schudricha, był to wyraźny znak dany od Boga. „Widział On swoje dzieci zgromadzone razem. Choć na różne sposoby, to szczerze w Niego wierzące” – powiedział naczelny rabin Polski.
Obchody tegorocznego Dnia Judaizmu zaczęły się już 13 stycznia na warszawskiej uczelni „Bobolanum”. Centralne uroczystości odbędą się natomiast 17 stycznia. Tego dnia katolicy i żydzi będą się modlić pod przewodnictwem abp. Nycza w stołecznym kościele Wszystkich Świętych oraz w synagodze Nożyków.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?