Pewnego razu francuski dziennikarz Claude Vorilhon zauważył wyłaniający się z mgły pojazd o metalicznym połysku, w kształcie spłaszczonego dzwonu, o średnicy ok. 7 m. Pojazd zatrzymał się i otwarła się klapa u jego dołu. Z pojazdu wyszedł zielonkawy człowiek małego wzrostu (1,20 m).
Claude Vorilhon zadał mu pytanie: - Skąd pan przybywa? Mała istota odpowiedziała po francusku: - Z bardzo daleka, z innej planety... Przybyłem aby rozmawiać z panem, panie Vorilhon... mam panu dużo rzeczy do powiedzenia. Wiem, że czytał pan ostatnio Biblię, proszę wejść do mojego pojazdu, będzie się nam lepiej rozmawiało...
Śmieszne? Być może. A jednak wierzy w to 55 tysięcy ludzi w 84 krajach.
Raelianie twierdzą, że są ateistami. Według nich Boga nie ma, a chrześcijaństwo to przeżytek. Kiedy jednak czyta się materiały propagandowe ruchu odnosi się wrażenie jakby chrześcijaństwo było dla niego stałym punktem odniesienia. Teoria raeliańska, z tego punktu widzenia, jest karykaturalnym uwspółcześnieniem chrześcijaństwa.
Ludzkość została stworzona nie przez Boga lecz przez kosmitów w laboratorium. Chrystus nie zmartwychwstał tylko został sklonowany. Jest także życie pozagrobowe. Wszyscy ludzie po śmierci mogą być klonowani przez kosmitów na ich planecie. Ponoć żyje tam już wiecznie 8400 ziemian, którzy zostali odtworzeni po śmierci. Osoby te zostały wybrane za ich wzorowe czyny. Wielki komputer śledzi poczynania każdego człowieka od momentu poczęcia aż do śmierci i rejestruje wszystko. W momencie śmierci, jeżeli mamy na koncie zdecydowanie więcej czynów pozytywnych od negatywnych, mamy prawo do wiecznego życia.
A jak zaczął się ruch raeliański? Od "objawienia". Tylko, że raelianie nazywają to "przekazaniem misji". Po rewelacjach jakie Vorilhon usłyszał od niewysokich zielonych osób, przyjął pseudonim Rael czyli Zwiastun (tak podobno nazywał go rozmówca w latającym talerzu) i utworzył ruch raeliański.
Najszybszy prorok świata
Claude Vorilhon urodził się 30 września 1946 roku w Vichy. W młodości występował na estradzie jako piosenkarz z gitarą, ale wkrótce odkrył swoją pasję. Stał się kierowcą rajdowym i wyścigowym. Wkrótce zaczął też pracować jako dziennikarz – specjalista od sportu samochodowego. Jest żonaty, ma dwoje dzieci.
"Objawienie" miało miejsce 13 grudnia 1973 roku w Owernii niedaleko Clermond-Ferrand, w kraterze Puy de Lassolas. Prorok miał wówczas 27 lat. Dwa lata później kosmici skonkretyzowali swoje przesłanie. 7 października 1975 roku zabrali Raela na swoją planetę i wyjaśnili mu wszystko. Powiedzieli, że stworzyli ludzkość w laboratorium, należy kontaktować się z nimi telepatycznie poprzez "medytację zmysłową". W 2025 roku przybędą na Ziemię, bo wydaje im się, że ludzkość już do tego dojrzała. Potrzebują jednak pomocy Raela. Nie godzi się by przyjeżdżali tak ot, do jakiegoś państwa. Wypada, by mieli swoją ambasadę, najlepiej koło Jerozolimy, gdzie stworzyli pierwszego człowieka. Rael musi więc zebrać pieniądze na budowę ambasady, a potem ją wybudować.
Po powrocie z kosmicznej wycieczki Rael zabrał się do roboty. Napisał "biblię" ruchu: "Rael. Przekaz dany mi przez przybyszów z kosmosu. Oni zabrali mnie na swoją planetę". Potem zaczął tworzyć struktury organizacyjne. Skąd bierze pieniądze? Odpowiedź jest banalnie prosta: każdy członek ruchu zobowiązuje się do przekazywania 7 procent dochodów na budowę ambasady.
Rael, mimo obowiązków proroka, ma czas na stare rozrywki. Śpiewa piosenki pod pseudonimem Claude Celler i jeździ w rajdach swoją mazdą Rx-7 turbo. Raelianie na swojej stronie internetowej nazywają go najszybszym prorokiem świata.
Planeta Elohim
Rozwijając swoje kosmiczne teorie Rael nawet na chwilę nie wypuszcza z rąk Biblii. Stwierdza, że chrześcijanie błędnie przetłumaczyli biblijne słowo Elohim jako Bóg. W rzeczywistości oznacza to "przybysze z nieba". Kosmici, którzy stworzyli ludzkość i gościli u siebie Raela pochodzą właśnie z planety Elohim. Pojedynczy kosmita nazywa się Eloha. Eden, o którym mowa w Starym Testamencie to nic innego jak laboratorium użyte przez Elohim do stworzenia pierwszych ludzi na ziemi. Założyciele wielkich religii tacy jak Jezus, Budda, Mojżesz przychodzili na świat w wyniku zapłodnienia Ziemianki przez kosmitę. Stąd ich wyjątkowa charyzma. Raelianie mają nawet swój... chrzest. Osoba, która chce zostać aktywnym członkiem organizacji musi wykonać Przekazanie Planu Komórkowego. Polega to na tym, że przewodnik (kapłan) nakłada rękę na głowę człowieka i telepatycznie przekazuje kod genetyczny DNA satelicie Elohim, która jest zawieszona na orbicie Ziemi. W ten sposób Elohim będą mogli nas sklonować na swojej planecie.
Rael nie wysilił się zbytnio przy opisywaniu wyglądu mieszkańców Elohim. Mają zieloną skórę, wzrost metr dwadzieścia i chodzą w zielonych kombinezonach. Mimo tego braku inwencji kilkadziesiąt tysięcy ludzi mu wierzy. Jego książkę przetłumaczono na kilkanaście języków.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?