Dla wielu ludzi inny jest winny. Ta zasada w dużej mierze kształtowała relacje międzyludzkie na przestrzeni historii. Nietolerancja wobec poglądów innych ludzi jest zjawiskiem nie znającym barier czasu, przestrzeni, narodów czy religii.
W starożytności mogła ona być ucieleśniana przez wpływowego człowieka, mniejszość religijną lub etniczną, dyskurs lub postawę publiczną, ale nie należy zapominać o groźbie boskiej, obecnej w kataklizmach lub niepomyślnych omenach. Dlatego też form, jakie przybierają prześladowania – represji, kar czy tortur – nie można zrozumieć, abstrahując od wspólnoty lub państwa, jakie za nimi stoi, ani też niezależnie od kontekstu społeczno kulturowego. Ale też wszystkiego nie można tłumaczyć koniunkturą. „Sprawa religijna” i procedury represyjne, jakie uruchamia, obnażają zjawisko religijne i nadają mu jego pełną wagę w o wiele większym stopniu, niż to czynią codzienne praktyki kulturowe, gdyż takim przypadkom towarzyszy zawsze natychmiastowa i intensywna treść emocjonalna, jak to podkreśla John Scheid.
Dlatego też można studiować „sprawę” jako doświadczenie prześladowania, z punktu widzenia antropologii i socjologii, a nie tylko w kategoriach pozbawienia praw i wolności. Ogólnie rzecz biorąc, teksty mówiące o prześladowaniach dostarczają informacji o organizacji wspólnot religijnych lub sekt będących ich ofiarami i o ich miejscu w społeczności lokalnej, a także rzucają światło, co należy raczej do rzadkości w odniesieniu do starożytności, na stosunek do ciała, do obyczajów żywieniowych, do bólu i do śmierci.
Analizowanie zjawisk prześladowania i idei tolerancji lub męczeństwa w jasno wyodrębnionym kadrze najlepiej udokumentowanych spraw pozwala także na konfrontowanie źródeł i ich zestawianie w postaci serii, co może pozwolić bądź na ukazanie stereotypów starożytnych prześladowań i lepszą ocenę dokumentów apologetycznych pozostawionych przez prześladowanych, bądź (chociaż znacznie rzadziej) na skonfrontowanie punktu widzenia prześladowcy z punktem widzenia prześladowanych. Najczęściej jednak dokumentacja jest jednostronna.
W większości przypadków tradycja rękopiśmienna i literacka zachowała jedynie apologie lub mowy obronne bądź samych skazanych, wyniesionych później do roli męczenników, bądź ich przyjaciół. W odniesieniu do kilku epizodów, takich jak sprawa bachanaliów w Italii republikańskiej czy też prześladowanie chrześcijan w Bitynii w 112 roku n.e., mamy do dyspozycji jedynie źródła oficjalne, natomiast po stronie ofiar zalega milczenie. Na ogół jednak archiwa publiczne miast celowo ukrywały sprawy religijne. Trzeba więc przystąpić do odczytania „wspak” jednostronnego dokumentu, aby odnaleźć akt oskarżenia w mowie obrończej czy też wyróżniki ruchu na podstawie wyroku potępiającego
go.
Takie podejście ma swoje ograniczenia. Będąc prześladowanym, niełatwo pojąć racje prześladowcy, łatwiej czynić z niego po prostu ucieleśnienie Zła! Znajdujący się z dala od władzy centralnej i pozbawieni dostatecznej wiedzy prawnej chrześcijanie uderzający w nich zakaz istnienia w państwie prawa przypisywali, w sposób niejasny i bez wątpienia upraszczający, własnej odmowie składania ofiar oficjalnym bóstwom, co jednakże łączyło ich przecież z Żydami.
Prawdziwa konfrontacja punktów widzenia, mogąca całkowicie naświetlić powody prześladowania, jest możliwa wyłącznie przez kontekstualizację źródeł pisanych w wyjątkowo dobrze udokumentowanym środowisku lokalnym. Dotyczy to Aten w epoce Sokratesa czy Smyrny w momencie, kiedy Polikarp, a następnie Pioniusz ponieśli tam męczeństwo; jest to przede wszystkim przypadek miast afrykańskich w momentach Wielkich Prześladowań, gdzie zwykli ludzie pojawiają się tym razem w niektórych dokumentach niczym negatyw heroicznych postaci z Akt męczenników. Możliwości kontekstualizacji historycznej są dziś znacznie szersze, w szczególności dzięki konfrontacji Akt męczenników, pogańskich i chrześcijańskich, z niedawnymi pracami poświęconymi rzymskiej praktyce sądowniczej, jakie ukazały techniczne dane zawarte w tej literaturze religijnej czy polemicznej. Wyłaniające się zza stereotypowego sztafażu czy hagiograficznych ornamentów elementy prawdopodobieństwa zawierają odzwierciedlenie osobowości prześladowanego i rzeczywistej sytuacji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?