Czy Chiny odnajdą swojego ducha?

Czternaście tysięcy dorosłych Chińczyków przyjęło chrzest w czasie ostatniej Wielkanocy. Wśród nich Cecilia Zhao z Pekinu, która jest teraz jedyną katoliczką w swojej rodzinie.

Chrześcijaństwo weszło tu na grunt zetknięcia się wpływów buddyjskich, konfucjańskich, taoistycznych i wielu miejscowych wierzeń. Po prześladowaniach religijnych Mao dla Chin nadchodzi chyba czas powrotu do tych różnorodnych korzeni. – Rewolucja zniszczyła duchowość tego kraju – mówi Chris Ruther, który mieszka w Szwajcarii.




Świątynię Lamy w Pekinie, jedną z trzech lamaistycznych świątyń poza Tybetem, odwiedzają turyści i wyznawcy buddyzmu



Z buddyzmem spotkał się w Anglii i tam ma swojego tybetańskiego mistrza. – Buddyzm zmienia myślenie, przemienia umysł, a to zmienia całe nastawienie do życia. Jest doskonały dla człowieka Zachodu. Świątynie buddyjskie pociągają świat zachodni również niezwykłym kolorytem architektury i obrzędowości. Mandale usypywane cierpliwie z drobnego barwionego żwiru. Tylko po to, żeby później, w jednej chwili, rozsypać się w nicość. Tak jak droga, którą obierają wyznawcy buddyzmu, prowadząca do nirwany, czyli stanu nieistnienia.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg