Co zrobić, gdy w południe zamiast bicia dzwonów usłyszymy zawodzący głos muezina? Można spokojnie zmówić „Anioł Pański”. A potem wejść do meczetu i zobaczyć, jak to robią muzułmanie. W Meczecie Umajjadów w Damaszku nawet Jan Paweł II dotykał islamu.
Henryk Przondziono/Agencja GN
Młode muzułmanki robiące zdjęcia meczetu telefonem komórkowym
Rozmowy niedokończone
Na dziedzińcu panuje piknik. Bawiące się dzieci, dowcipkujące kobiety, bardziej skupieni mężczyźni. Stoi też skarbiec meczetu, który może otworzyć tylko pięć osób jednocześnie, bo jest zamknięty na pięć spustów i każdy ma jeden klucz. Ściany meczetu kiedyś ozdobione były w całości złotozielonymi mozaikami, wiele z nich zachowało się, ale dużą część strawił pożar w XIX wieku.
Wejście po prawej stronie okupowane jest głównie przez szyitów (to jeden z dwóch głównych nurtów w islamie, obok sunnitów). Znajduje się tam grób wnuka Proroka, Ali-Husajna, którego szyici uważają za prawowitego spadkobiercę i kalifa po Mahomecie. Ludzie dotykają krat i płaczą. – Skąd pan jest? – młody muzułmanin wyrasta jakby spod ziemi. Przedstawia się jako Tarek, mówi, że lubi szkolić swój angielski i dlatego zaczepia cudzoziemców. Krótka pogawędka zamienia się w ponadgodzinną rozmowę. Tarek wykłada mi islam, ja staram się przybliżyć podstawowe prawdy chrześcijaństwa. – Chrześcijaństwo kojarzy mi się z handlem odpustami w średniowieczu i z krucjatami – mówi otwarcie. Nie słyszał nawet o tym, że św. Paweł miał coś wspólnego z Damaszkiem.
Z wypiekami na twarzy słucha zatem o Bożym miłosierdziu, o Zmartwychwstaniu, o tym, że Bóg kocha każdego człowieka. – Muzułmanina też? – jest szczerze zdumiony, że chrześcijaństwo nie odrzuca nikogo. – A Bush jest chrześcijaninem? – mam wrażenie, że w tym pytaniu jest nie tyle prowokacja, co szczere zdziwienie. Bo słowa „łaska”, „miłosierdzie” trochę mu nie pasują do jego obrazu prezydenta mocarstwa. – Tyle mówicie na Zachodzie o prawach człowieka, a wspieracie ciągle Izrael, który te prawa nieustannie łamie – mówi z wyrzutem. Twierdzi, że Syria już była gotowa uznać państwo Izrael, ale przeszkodą, jego zdaniem, jest okupacja Wzgórz Golan.
Muezin wzywa do modlitwy popołudniowej. Nie wypada więc dalej dyskutować o polityce. Przy wyjściu „dozorca” widzi moje zainteresowanie kamieniem, z wypisanym imieniem Ali-Husajna, wnuka Proroka. Uśmiechem daje do zrozumienia, że mogę go sobie wziąć na pamiątkę. Minaret Jezus znowu świeci kolorem raju. W Koranie jest taki opis wiecznego szczęścia człowieka: „Będzie nosił szatę z zielonego jedwabiu”. Oni wszyscy wierzą, że Tam będzie zielono
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?