Dwaj naczelni rabini Jerozolimy domagają się, aby w szabat, "żydowski dzień odpoczynku", były zamknięte teatry, kina i inne obiekty kulturalne oraz rozrywkowe. O apelu Arieha Sterna i Szlomo Samara do radu miejskiej Jerozolimy poinformował izraelski dziennik „Jerusalem Post”.
Rabini zaapelowali do mieszkańców, aby kupowali tylko w takich sklepach, które przestrzegają "spokoju szabatu".
Z informacji “Jerusalem Post” wynika, że rabini Stern i Amar domagają się umocnienia szabasu „w domostwach Jerozolimy” i wzywają, aby nie uczestniczyć w „profanacji szabatu w Świętym Mieście Jerozolimie”. Przypominają też, że polityczna kalkulacja nie może definiować charakteru szabatu w świętym mieście.
Rabini wzywają mieszkańców Jerozolimy, aby w piątki kończyli wszystkie zakupy najpóźniej na dwie godziny przed rozpoczęciem szabatowej ciszy, nie korzystali z taksówek, tak by właściciele sklepów, urzędnicy i kierowcy mogli być w domu punktualnie przed rozpoczęciem szabatu. Od właścicieli sklepów rabini zażądali, by w miejscach widocznych umieścili informację o przestrzeganiu żydowskiego dnia wypoczynku i spokoju. Zaproponowali też utworzenie systemu informowania mieszkańców o rozpoczęciu szabatu.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?