Szerzenie islamofobii w związku z tragiczną rocznicą zamachów z 11 września na World Trade Center i Pentagon odrzucili we wspólnych oświadczeniach przedstawiciele wielkich religii monoteistycznych USA.
Deklaracje wydane 7 września w Nowym Jorku i w Waszyngtonie podpisali zwierzchnicy różnych wyznań chrześcijańskich oraz żydów i muzułmanów. Sygnatariusze odnieśli się do polemik powstałych w związku z projektem budowy centrum islamskiego w pobliżu miejsca nowojorskiego zamachu.
„W naszych wspólnotach nie ma miejsca na jakiekolwiek uprzedzenia religijne, tak antysemityzmu, jak chrystianofobii czy antyislamizmu” – stwierdzają we wspólnym nowojorskim oświadczeniu zwierzchnicy trzech religii. Ze strony katolickiej podpisali je arcybiskup nowojorski Timothy Dolan i biskup Brooklynu Nicholas DiMarzio. Sygnatariusze gotowi są zapewnić, by sprawę centrum islamskiego w pobliżu Ground Zero dyskutowano z wzajemnym szacunkiem i bez zacietrzewienia. Nawiązują też do niej autorzy tekstu wydanego w Waszyngtonie, wśród nich tamtejszy arcybiskup emerytowany, kard. Theodore McCarrick. Zwierzchnicy chrześcijan, żydów i muzułmanów przypominają amerykańską tradycję wolności i tolerancji. Przyznają, że bliskość takiego centrum od miejsca, gdzie zginęło niewinnie 2.752 osób jest bolesne zwłaszcza dla rodzin ofiar, choć prawo do jego budowy jest niepodważalne. Domagają się przeciwdziałania atmosferze lęku przed muzułmanami i zdecydowanego potępienia propozycji palenia Koranu w dniu 11 września.
Pomysł, by w 9. rocznicę amerykańskich zamachów Al-Kaidy palić Koran, odrzucają też chrześcijanie na Bliskim Wschodzie. Jako nieodpowiedzialną i niemoralną inicjatywę amerykańskiego pastora protestanckiego określił chaldejski arcybiskup Kirkuku Louis Sako, składając muzułmanom życzenia z okazji ich święta Id al-Fitr na zakończenie ramadanu. Z kolei Rada Kościołów Ziemi Świętej nazwała pomysł amerykańskiego pastora „odrażającą zbrodnią przeciwko nauczaniu Jezusa Chrystusa oraz wszelkim wartościom wyznawanym przez Kościół”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?