Dwojgu właścicielom kawiarni sprzedającej jedzenie na wynos w Stockport (okolice Manchesteru) polecono usunięcie wywietrznika kuchennego, ponieważ rozpylał zapach smażonego bekonu, co sąsiada i jego muzułmańskich gości przyprawiało o mdłości.
Jak donosi piątkowa prasa brytyjska, 49-letnia Beverley Akciecek, Angielka żonata z Turkiem, otrzymała od lokalnych władz samorządowych nakaz usunięcia wyciągu kuchennego, gdy radni uznali, iż "nie jest on przyjazny dla lokalnego otoczenia".
Sąsiad mieszkający w sąsiedztwie baru, Graham Lee-Webb, poskarżył się, że znajomi muzułmanie przestali go odwiedzać, ponieważ drażnił ich zapach smażonego bekonu. Religia muzułmańska zakazuje spożywania wieprzowiny uważanej za pokarm nieczysty.
Akciecek i jej mąż Cetin zamierzają się odwołać od decyzji urzędu planowania przestrzennego, ponieważ obawiają się, że mogą zostać zmuszeni do zamknięcia baru.
Właścicielka kawiarni nazywa nakaz usunięcia wyciągu niezrozumiałym.
Wskazuje, iż męża Turka odwiedzają w pracy przyjaciele muzułmanie, którym zapach bekonu nie przeszkadza. Sam Cetin chociaż sam jest muzułmaninem, smaży bekon dla klientów.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...