Belgia jest już trzecim po Francji i Szwajcarii krajem w Europie, w którym sędziowie zarzucili władzy wykonawczej nadmierne ograniczanie wolności religijnej pod pretekstem walki z pandemią.
Decyzją tamtejszej Rady Stanu rząd w Brukseli ma czas do 13 grudnia, by złagodzić obowiązujące obostrzenia sanitarne. Przewidują one całkowity zakaz zgromadzeń religijnych aż do 15 stycznia.
Decyzja Rady Stanu to zasługa wspólnoty żydowskiej w Antwerpii, która złożyła zażalenie, twierdząc, że rządowe obostrzenia naruszają wolność religijną zagwarantowaną przez belgijską konstytucję z 1831 r. oraz Europejską Konwencję Praw Człowieka. Belgijscy żydzi przypominają, że nawet podczas wojny sprawowanie Eucharystii nie było zakazane. Ich zdaniem władza wykonawcza nie bierze pod uwagę wymogów życia religijnego. Przy obecnych obostrzeniach katolicy nie mogą przyjmować Komunii, a ortodoksyjne wspólnoty żydowskie nie mogą prowadzić ceremonii religijnych, bo wymagają one fizycznej obecności dziesięciu mężczyzn. We wspólnotach ortodoksyjnych zakazane jest ponadto nagrywanie modlących się osób. Żydzi z Antwerpii przypominają, że surowe obostrzenia sanitarne wprowadzono właśnie teraz, gdy ludzie na skutek pandemii bardziej potrzebują wsparcia duchowego, a żydzi ichrześcijanie przygotowują się do przeżywania świąt (Chanuka i Boże Narodzenie), które są obchodzone od ponad 2 tys. lat.
Przychylając się do wniosku belgijskich żydów, sędziowie z Rady Stanu zobowiązują rząd do przeprowadzenia konsultacji z różnymi wspólnotami wyznaniowymi i wprowadzenia obostrzeń, które nie będą bezwzględne, lecz proporcjonalne do zagrożenia i zastosowanych środków bezpieczeństwa. Dotyczy to również Kościoła katolickiego. Mówi rzecznik Episkopatu Belgii ks. Tommy Scholtès SJ.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?