„To krzykliwe i niebezpieczne naruszenie status quo”.
Do jednego z najświętszych miejsc islamu – Kopuły na Skale i meczetu al-Aksa w Jerozolimie, wzniesionych na gruzach zburzonej przez Rzymian świątyni żydowskiej – zaczynają ostatnio przybywać grupy Żydów, którzy „dyskretnie” odmawiają tam swoje modlitwy. Przed ewentualnymi atakami ze strony muzułmanów chroni ich paramilitarna policja. Szejk Omar al-Kiswani z Jordanii, kierujący Zarządem Powierniczym Meczetu (Waqf) uważa jednak, że – przeciwnie, jest „to krzykliwe i niebezpieczne naruszenie status quo, które może prowadzić do wybuchu kolejnej wojny na tle religijnym”.
Według amerykańskiej agencji AP z 25 sierpnia sytuacja w tym miejscu zmieniła się w czasie 12 lat rządzenia krajem przez premiera Benjamina Netaniahu. Nastąpiło wówczas nasilenie działań żydowskiej organizacji Beyadenu, stawiającej sobie za zadanie „wprowadzenie modlitwy Żydów na tym terenie”. Jej szef, Akiva Ariel wyjaśnił AP, że „każdy może tam przyjść, a policja nie zwraca na nas uwagi, gdyż modlimy się po cichu i bez rzucających się w oczy akcesoriów modlitewnych a tą modlitwą jest m.in. odmawiane przez rabina starożytnych błogosławieństw”.
Jednym z rabinów, który regularnie odwiedza to miejsce, jest Eliyahu Vebr, kierownik pobliskiej jesziwy (szkoły żydowskiej). Codziennie przychodzi on na te „dyskretne modlitwy” w gronie 10 mężczyzn, wymaganych przez judaizm, aby uznać taką modlitwę za „wspólnotową”.
Obecny premier Neftali Bennett, stojący na czele konserwatywnej partii religijnej, też popiera modlitwę Żydów w tym świętym miejscu. W przemówieniu wygłoszonym 5 sierpnia z okazji święta Tisza be Aw (czyli dziewiątego dnia miesiąca aw) – upamiętniającego rocznicę zburzenia Pierwszej i Drugiej Świątyni Jerozolimskiej – podkreślił, że „Izrael będzie zawsze bronił prawa Żydów do modlitwy na Wzgórzu Świątynnym”. Później rzecznik premiera próbował sprostować tę wypowiedź, twierdząc, że „nie chodziło tu o zmianę dotychczasowego status quo”. Wspomniany szejk Kiswani uważa natomiast, że ponieważ „meczet jest miejscem modlitwy tylko dla muzułmanów, jesteśmy zdecydowanie przeciwni żydowskim modłom w tym miejscu”.
Zdaniem Ammona Ramona, analityka z Jerozolimskiego Ośrodka Badań Politycznych, „Palestyńczycy obawiają się, że «jeśli oddadzą Izraelowi cal ziemi, to on zagarnie im całą milę». Trudno powiedzieć, kiedy sytuacja ta doprowadzi do kolejnej eksplozji, ale jest to całkiem realne”.
Wzgórze Świątynne i meczet Al-Aksa stanowią, jak to określa AP, „emocjonalne epicentrum konfliktu między Żydami a Palestyńczykami”. Od dziesięcioleci co jakiś czas wybuchają tam różne konflikty. Do ostatniego doszło w maju br., gdy policja izraelska zatrzymała na terenie meczetu grupę Palestyńczyków, którzy wcześniej rzucali w nią kamieniami w ramach jednego z wielu protestów. Incydent ten spowodował 11-dniową, opisywaną na całym świecie, wojnę między Izraelem a palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy i w kilku miastach w Izraelu.
Wzgórze Świątynne we Wschodniej Jerozolimie jest jednym z największych obszarów sakralnych na świecie. Niegdyś na jego terenie znajdowała się Świątynia Jerozolimska – najświętsze miejsce judaizmu. Obecnie są tam święte dla muzułmanów obiekty: Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa. W czasach biblijnych wzgórze nosiło nazwę Moria, czyli „(miejsce) wybrane przez Jahwe”. Wcześniej miejsce to nazywane było także Syjon („wysoki”), lecz od IV w. nazwa ta stosowana jest jako określenie innego wzgórza, położonego na zachód od Ofelu.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?