Zachód nie zdaje sobie sprawy z tego, jakim naprawdę zagrożeniem byłaby islamizacja krajów Północnej Afryki i jak negatywne miałoby to konsekwencje chociażby dla Bliskiego Wschodu - wskazuje abp Louis Sako. Przemiany w Egipcie stworzyły atmosferę współpracy i jedności, która przez całe lata była tam nieobecna - zwraca uwagę katolicki patriarcha obrządku koptyjskiego, kard. Antonios Naguib.
Komentując zachodzące w Tunezji, Egipcie oraz innych krajach Afryki zmiany chaldejski arcybiskup Kirkuku podkreśla, że wzrost wpływu islamu oznaczałby poważne problemy dla wszystkich mniejszości religijnych obecnych w regionie. Dowodem na to jest sytuacja w Iraku, jaka wytworzyła się po obaleniu reżimu Saddama Husajna.
Hierarcha przypomina, że przy okazji zachodzących w Afryce zmian mówi się o „przebudzeniu islamu”. Dodaje, że Zachodowi trudno zrozumieć to zagrożenie, ponieważ jest mu odległa koncepcja religii, która przenika wszystko, włącznie z życiem politycznym. „Stoimy w obliczu dwóch ekstremizmów: muzułmańskiego, który obowiązuje na Bliskim Wschodzie i chce się dalej rozszerzyć, oraz drugiego, którym jest sekularyzacja nie chcąca nawet uznać, że historia Zachodu jest chrześcijańska” – mówi abp Sako. Hierarcha wskazuje, że przyszłość krajów, w których doszło już do przewrotu, jak i tych, gdzie dopiero się one rozpoczynają, stoi pod wielkim znakiem zapytania, a religia będzie elementem odgrywającym wielką rolę w budowaniu ich nowej państwowości.
Tymczasem w Egipcie chrześcijanie i muzułmanie działają wspólnie. Przemiany w tym kraju stworzyły atmosferę współpracy i jedności, która przez całe lata była tam nieobecna, gdy chodzi o relacje międzyreligijne. Zwraca na to uwagę katolicki patriarcha obrządku koptyjskiego, kard. Antonios Naguib. Wskazuje on, że to, co się dokonało dowodzi, iż ponad istniejącymi podziałami można razem dążyć do dobra wspólnego i budować pokojową, bezpieczną przyszłość Egiptu. Patriarcha wyraża wdzięczność młodym ludziom, którzy przez swoje protesty zainicjowali zmiany. Modli się też za wszystkich, którzy w wyniku starć zginęli.
Patriarcha wskazuje, że najtrudniejsze zadanie czeka Egipt dopiero teraz. „Nadszedł moment podjęcia konkretnych działań mogących sprawić, że nasz kraj będzie się rozwijał społecznie, ekonomicznie i politycznie” – zauważa kard. Antonios Naguib. Apeluje jednocześnie o dalsze działania ponad podziałami, które będą integrowały lojalnych obywateli Egiptu. Zapewnia przy tym, że Kościół będzie się włączał w dzieło budowania lepszej przyszłości kraju.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...