Po zamachu stanu w Burkina Faso wiele grup społecznych jest zadowolonych z powodu obalenia prezydenta Rocha Marca Christiana Kaboré. „Ludzie mają nadzieję, że sam fakt dojścia do władzy wojska odstraszy terrorystów. W obecnym kryzysie żywnościowym, pomagamy większej liczbie rodzin niż przed rokiem” – powiedział Radiu Watykańskiemu misjonarz w tym kraju o. Paolo Motta.
Wbrew składanym obietnicom prezydent Kaboré nie zdołał powstrzymać dżihadystów przed grabieżą kraju i zabijaniem ludzi. Jak dotąd życie straciło ponad 2 tys. osób, a według organizacji humanitarnych 1,5 mln zostało przesiedlonych, co stanowi wzrost o 50 proc. w samym 2021 r.
Na czele Patriotycznego Ruchu Ochrony i Odbudowy, który obalił władzę, stoi pułkownik David Kabré. Wezwał on wszystkich do walki z islamskim terroryzmem. Według niego priorytetem jest obecnie odzyskanie integralności terytorialnej. Zapowiedział, że jego działania zostaną skrupulatnie zaplanowane i nakierowane na ofensywę.
Walka zbiega się w czasie z kryzysem klimatycznym i żywnościowym. Z powodu braku bezpieczeństwa, wiele miejsc jest jednak niedostępnych dla organizacji humanitarnych. „Zapasy zaczynają się kończyć, a koszt żywności wzrósł z powodu mniejszej produkcji, a wielu szuka też bezpieczeństwa na obszarach miejskich” – stwierdza o. Motta, obecny w stolicy Burkina Faso.
„Powiedzmy, że panuje względna normalność. Po pierwszym tygodniu po zamachu szkoły pracują normalnie. Junta zawiesiła jednak urzędy administracyjne, nie ma administracji w gminach. Zwróciła się z prośbą do organizacji cywilnych o wyznaczenie – jak to określiła – «rozsądnych» przedstawicieli, by tymczasowo przejęli pracę różnych instytucji. Ludzie boją się jednak, co wydarzy się po zawieszeniem członkostwa kraju we Wspólnocie Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej. Jeśli zamkną się granice i handel, będzie jeszcze trudniej, odczuwamy obecnie skutki inflacji na surowcach, a budownictwo jest ważną częścią gospodarki. Do tego dochodzi wzrost cen artykułów spożywczych spowodowany niedoborem deszczu. Wiele osób ma nadzieję, że sam fakt dojścia do władzy wojska odstraszy terrorystów. Wojsko nie ma skrupułów wobec grup dżihadystów, ale na razie niewiele się zmieniło. Kryzys żywnościowy jest także wielkim problemem. Staramy się działać jak możemy. Dzięki lokalnej Caritas pomagamy większej liczbie rodzin niż w ubiegłym roku.“
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?