Boże Narodzenie – jedno z najpopularniejszych, a zarazem najważniejszych i najbardziej rodzinnych świąt na świecie, i to nie tylko chrześcijańskim – jest oficjalnie zakazane w co najmniej pięciu krajach, głównie muzułmańskich.
Są to Arabia Saudyjska, Brunei, Somalia, Tadżykistan, a także Korea Północna. Ponadto różne ograniczenia i w wielu wypadkach w istocie również zakazy obowiązują w większości pozostałych państw islamskich i rządzonych przez komunistów.
Władze Arabii Saudyjskiej, uważającej się za "strażniczkę świętych miejsc islamu": Mekki, Medyny i kamienia Kaaba, zabraniają wyznawania u siebie jakiejkolwiek innej religii niż muzułmańska. W tej sytuacji również wszelkie zewnętrzne oznaki obchodzenia świąt chrześcijańskich są surowo zakazane. W 2015 Muhammad al-Arefe, jeden z najbardziej wpływowych miejscowych szejków, powiedział “swemu ludowi, swoim synom i córkom z Europy i innych miejsc: nie wolno uczestniczyć w obchodach Bożego Narodzenia i Nowego Roku, ponieważ towarzyszą im alkohol, taniec, upijanie się i mieszanie się płci”.
Również Tadżykistan zabrania obchodów święta Narodzenia Pańskiego, a zakaz ten zaostrzono jeszcze bardziej w grudniu 2015, gdy tamtejsze Ministerstwo Oświaty zakazało “ustawiania choinek (naturalnych lub sztucznych)” w szkołach i na wyższych uczelniach. Nie wolno także “używać sztucznych ogni, wydawać świątecznych przyjęć, wręczać podarków i zbierać pieniędzy”.
Brunei na północnym wybrzeżu indonezyjskiej wyspy Kalimantan zakazało w grudniu 2014 publicznych obchodów Bożego Narodzenia (i innych świąt chrześcijańskich), uzasadniając to tym, że “mogłyby one sprowadzić na złą drogę muzułmanów i zaszkodzić ich wierze”. Chrześcijanie, ale też wyznawcy islamu, którzy wzięliby udział w takich obchodach, mogą zostać ukarani grzywną w wysokości do 20 tys. dolarów więzieniem do 5 lat. “Muzułmanie muszą uważać i nie uczestniczyć w tego rodzaju obrzędach, które w żaden sposób nie łączą się z islamem, istnieje bowiem obawa, iż może to prowadzić do tasyabbuh (naśladowanie) i bezwiednie mogłoby to mogłoby wyrządzić szkodę aqidah (wiara) muzułmanów” – stwierdza oświadczenie tamtejszego Ministerstwa Spraw Religiinych.
Somalia na wschodnim wybrzeżu Afryki zakazała świętowania Bożego Narodzenia, uważając, iż może to zagrażać wierze muzułmańskiej. Uzasadniając tę decyzję resort spraw religijnych tego kraju wyjaśnił, iż tego rodzaju obchody “nie mają niczego wspólnego z islamem”. A Mohamed Kheyrow – wysoki urzędnik miejscowego Ministerstwa Sprawiedliwości – uznał za “niesłuszne obchodzenie przez muzułmanów somalijskich tego święta, gdyż przypomina to porzucenie wiary”.
W 2016 przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zarządził zaprzestanie świętowania Narodzenia Pańskiego 25 grudnia (które zresztą i tak nie było obchodzone) i zamiast tego w tym dniu należy uczcić jego babkę, urodzoną właśnie w tym dniu w 1919, nazywaną “świętą matką rewolucji”. Dwa lata wcześniej dyktator zagroził nawet wojną Korei Południowej, gdy dowiedział się, że zamierza ona ustawić ogromną choinkę w pobliżu granicy między obu państwami.
Różnego rodzaju ograniczenia i utrudnienia w obchodzeniu tego święta wprowadziło też wiele innych krajów, np. Chiny i większość monarchii i republik islamskich, przy czym najczęściej za podobnymi zakazami kryje się obawa, że takie świętowanie mogłoby prowadzić do osłabienia reżymu komunistycznego bądź wiary muzułmańskiej.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...