Sytuacja mniejszości religijnych w Pakistanie stale się pogarsza. Potrzeba zdecydowanych posunięć, by powstrzymać tę tendencję – stwierdzili zebrani w Lahaurze chrześcijańscy i hinduistyczni zwierzchnicy religijni oraz reprezentanci liberalnych nurtów islamu.
Stronę katolicką reprezentował ks. Emmanuel Yousaf Mani, przewodniczący komisji Iustitia et Pax przy pakistańskim episkopacie. Domagał się on szybkich zmian w programie nauczania. W dotychczasowej formie epatuje on nienawiścią do chrześcijan. Roi się w nim od fragmentów Koranu, które zachęcają do świętej wojny i każą widzieć wrogów we wszystkich niemuzułmanach.
Uczestnicy spotkania wyrazili też zaniepokojenie postępującymi w kraju wpływami fundamentalizmu. Przejawem tego jest niedawna poprawka do konstytucji, która wprost przewiduje islamizację prawa oraz stanowi, że premier musi być muzułmaninem. Do tej pory wymóg taki obowiązywał jedynie prezydenta. Anglikański biskup Michael Nzir, który przez długie lata posługiwał w Wielkiej Brytanii, stwierdził, że w jego ojczyźnie nie ma wolności religijnej. Przypomniał również o profanacji Pisma Świętego dokonanej w ubiegłym tygodniu w katolickiej katedrze w Lahaurze. Wyraził on uznanie katolickim biskupom, za umiejętność przebaczenia, jaką się przy tej okazji wykazali.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...