Dla wyznawców hinduizmu to święta sylaba, która, gdy ją zapisać (w formie AUM), symbolizuje trzy najważniejsze bóstwa tej religii: Brahmę, Wisznu, Śiwę.
Trójca ta, zwana Trimurti, „zawiera w sobie” stwórcę światów (czyli Brahmę), tego, który podtrzymuje ich istnienie (Wisznu) oraz niszczącego je na końcu ogniem Śiwę.
Dźwięk om, który dobrze znany jest buddystom i miłośnikom jogi (wydają go z siebie w czasie medytacji), uznawany jest za pradźwięk, prasłowo, poprzedzające zarówno wszechświat, jak i bogów.
Ta pramantra, czy też najwyższa mantra, wypowiadana w podniosły, uroczysty sposób, rozpoczyna i kończy obrzędy religijne, czy recytowanie świętych tekstów. Wyznawcy religii Wschodu wierzą też, że przynosi ona szczęście (w PWN-owskiej encyklopedii „Religie” czytamy o jej „dobrowróżbnej i opiekuńczej mocy”). Stąd też jej graficzne przedstawienie można znaleźć na świątynnych reliefach, rzeźbach bóstw, czy w formie biżuterii.
Om, jak każda inna mantra jest bowiem śakti – potęgą, mocą najwyższego bytu, przejawiającą się w formie dźwięków, liter, czy słów. Moc ta ma wpływać i przemieniać zarówno otaczającą nas rzeczywistość, jaki i umysł, świadomość osoby, która ją recytuje. Może także sprawić, że wierny wykroczy poza, wyzwoli się z sansary – niekończącego cyklu narodzin, śmierci i reinkarnacji.
Na dźwięku om opierać mają się wszystkie hymny wedyjskie spisane w Wedach - świętych księgach hinduizmu.
*
Podczas opracowywaniu tego hasła korzystałem m.in. z książki Marty Kudelskiej „Hinduizm”.
Tekst z cyklu Alfabet religii
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?