Zgłoszone przypadki to dopiero wierzchołek góry lodowej.
W ubiegłym roku niepokojąco wzrosła liczba antychrześcijańskich aktów w Izraelu i Jerozolimie Wschodniej , wynika z najnowszego raportu Centrum Edukacji i Dialogu Rossinga w Jerozolimie. Swój raport za 2023 rok dotyczący „ataków na chrześcijan w Izraelu i Jerozolimie” międzynarodowa organizacja przedstawiła 5 czerwca w centrum ekumenicznym „Tantur” w Jerozolimie. Wzywa w nim do pilnych działań, ale także do lepszych mechanizmów gromadzenia odpowiednich danych. Zgłoszone przypadki to dopiero wierzchołek góry lodowej – stwierdzili przedstawiciele Centrum Rossinga podczas prezentacji raportu. Aby rozwiązać ten problem, potrzebne jest całościowe podejście obejmujące edukację, wyjaśnianie i egzekwowanie prawa.
Według tej organizacji międzyreligijnej wzrosła liczba przypadków opluwania, zaczepek słownych i fizycznych, poważnych szkód materialnych, takich jak profanacja cmentarza anglikańskiego w Jerozolimie w styczniu br. Na podstawie informacji od ofiar, świadków, Kościołów i policji oraz doniesień mediów, ośrodek odnotował w 2023 r. m.in. 32 przypadki ataków na mienie kościelne, 7 przypadków przemocy wobec chrześcijan i ok. 30 przypadków oplucia, m.in. zagranicznych pielgrzymów chrześcijańskich.
Choć poważne przypadki przemocy, takie jak atak na cmentarz anglikański, wywołują odpowiednie reakcje, to pozornie nieszkodliwe zdarzenia, takie jak opluwanie chrześcijan, szkodzą społeczności chrześcijańskiej, poniżają ją i dręczą, stwierdziła Hana Bendcowsky, dyrektorka programowa Centrum Rossinga.
Trudno jest uzyskać dokładne dane liczbowe na temat ataków, powiedział zwierzchnik Kościoła ewangelicko-luterańskiego w Jordanii i Ziemi Świętej (ELCJHL), biskup Sani Ibrahim Azar. Podobne uwagi wyraziła Federica Sasso z Rossing Center. Liczba oficjalnie znanych przypadków oplucia to jedynie „czubek góry lodowej”. Częściową tego przyczyną jest tendencja ofiar do niezgłaszania ataków m.in. z powodu uczucia upokorzenia oraz braku wiedzy na temat możliwości egzekwowania prawa. Kurcząca się mniejszość chrześcijańska znajduje się w „jednym z najsłabszych momentów od długiego czasu” – stwierdziła Sasso. Jednocześnie w czasach trwającej wojny na plan pierwszy wchodzą inne tematy niż plucie na chrześcijan.
Organizacja widzi związek pomiędzy wzrostem liczby ataków a „szerszym klimatem społeczno-politycznym” w kraju, który charakteryzuje się przesunięciem w prawo, rosnącym nacjonalizmem i naciskiem na tożsamość żydowską. Wkrótce po dojściu do władzy prawicowej, ultranacjonalistycznej koalicji przemoc wobec Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu gwałtownie wzrosła, a niektóre ataki osadników „osiągnęły rozmiary pogromu”. Kontekst konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz nakładające się na siebie tożsamości religijne i narodowe sprawiają, że trudno rozumieć ataki wyłącznie jako atak na tożsamość chrześcijańską. Prowadzenie badań porównawczych utrudnia brak jednolitych metod badawczych.
Centrum Rossinga wezwało do wspólnych wysiłków „w celu zaradzenia eskalacji działań wojennych przeciwko chrześcijanom w Jerozolimie”. Dla całościowego podejścia do problemu ośrodek sugeruje działania na poziomie policji, władz, szkół i wspólnot chrześcijańskich. Policja i inne właściwe władze powinny zostać przeszkolone w zakresie chrześcijaństwa, a także utworzyć organ lokalny i krajowy, który będzie łącznikiem ze zwierzchnikami Kościoła. Konieczne jest też, aby władze i żydowscy zwierzchnicy religijni okazali więcej solidarności i wyraźnie potępili ataki. Należy pogłębiać wiedzę o chrześcijanach poprzez programy szkolne. Chrześcijan z kolei należy zachęcać do zgłaszania ataków.
Centrum Rossinga i jego Jerozolimskie Centrum Stosunków Żydowsko-Chrześcijańskich opowiadają się za pokojem, sprawiedliwością i równością Izraelczyków i Palestyńczyków, a także różnorodnością religijną, etniczną i narodową. Jego inicjatywa rzecznictwa i edukacji ma na celu zwiększenie wiedzy i zrozumienia dla wspólnot chrześcijańskich, które od lat są ofiarami „rosnących szykan”. W swoim rocznym raporcie organizacja twierdzi, że chce także pomóc w promowaniu „sprawiedliwości w stosunkach chrześcijańsko-żydowskich” poprzez podnoszenie „świadomości o braku tolerancji wobec chrześcijan wśród ogromnej większości Izraelczyków”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?