Byli żołnierze kongijscy wspominają rytualne praktyki przed walką.
O rytualnych praktykach stosowanych w przygotowaniu do bitwy przez byłych kongijskich żołnierzy pisze na łamach theconversation.com, Dostin Lakika.
Rytuały te obejmują magiczno-religijne praktyki w celach zapewnienia sobie błogosławieństwa, mocy lub ochrony, a nawet przyswojenia wojskowych zwyczajów. Rytuały nadają jednostkom określone zdolności i kształtują ich zachowania.
Rytuały wojenne nie są wyłączną cechą Afryki. Określone ceremonie pomagają żołnierzom radzić sobie z traumą, stratą i wyzwaniami moralnymi podczas konfliktu.
Jak zauważa badacz, rytuały mogą działać jako źródło siły, wpajają poczucie pewności siebie i bezpieczeństwa, ponieważ inicjowani czują się otoczeni nadprzyrodzoną mocą. Wzmacniają również poczucie jedności oddziału, dyscyplinę oraz lojalność wobec dowódców.
W ocenie naukowca, podczas gdy skuteczność armii zależy od jakości jej szkolenia i wyposażenia, rytuały mogą znacząco wpływać na nastawienie walczących.
W przypadku przebadanych byłych żołnierzy armii kongijskiej, wg. relacji respondentów rytuały miały na celu zapewnienie poczucia ochrony ciała. Miały też mistyczny wymiar, w szczególności poprzez ceremonialne traktowanie mundurów.
Inicjacje skupiały się na szkoleniu i indoktrynacji w celu zbudowania tożsamości wojskowej skoncentrowanej na poświęceniu i wytrwałości. Na przykład, zanim rekruci założyli mundury wojskowe, przechodzili rytuały, aby poświęcić swoje ciała armii.
Częścią rytuałów było wypowiadanie określonych słów jak i uczestniczenie w różnych praktykach religijnych lub magicznych, wraz z użyciem przedmiotów.
Te magiczno-religijne rytuały służyły zapewnieniu poczucia ochrony przed wrogiem, jak i były formą wzmocnienia pewności siebie przed walką.
Wg relacji jednego z respondentów: „gdy wstąpiłem do wojska, dostałem kości lamparta i wodę, w której kości były przechowywane. Kiedy musiałem iść na pole bitwy, myłem twarz, ręce i stopy tą świętą wodą. Kości były nawleczone na nić, którą kazano mi zawiązać wokół talii. To było dla mnie źródło mocy i ochrony i mogę powiedzieć, że przetrwałem wiele niebezpieczeństw, ponieważ miałem te moce”.
Wg innego z żołnierzy: „wielu naszych kolegów stanęło twarzą w twarz z wrogiem, który strzelał do nich z bliskiej odległości, ale kule przeszły tylko przez ubrania, które mieli na sobie, nie dotykając ich. Wrócili z mundurami wojskowymi przebitymi kulami, ale sami byli bez szwanku. Rytuały były bardzo ochronne. Byliśmy świadkami wielu takich przypadków”.
Skuteczność tych rytuałów, jak uważali respondenci, zależała od ścisłego ich przestrzegania. Nieprzestrzeganie, jak twierdzą, mogło prowadzić do śmierci.
Żołnierze łączyli również tradycyjne wierzenia z wiarą chrześcijańską, jak i wierzyli że ich ochrona zależy nie tylko od jakości broni, ale także czynników magiczno-religijnych.
Oznacza to, że rytuały mogą odgrywać kluczową rolę psychologiczną w przygotowywaniu żołnierzy do wojny, stąd nie należy lekceważyć ich znaczenia dla zaangażowanych w walkę.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?