Na czym polega model francuskiej laïcité i jakie są jego paradoksy?
Pomimo, że Francja jest krajem, który szczyci się zasadą świeckości (laïcité), wedle której państwo jest radykalnie odseparowane od Kościoła a urzędnicy państwowi mogą uczestniczyć w uroczystościach kościelnych wyłącznie jako osoby prywatne – to w najbliższą sobotę Emmanuel Macron jako prezydent Republiki weźmie udział w ponownym uroczystym otwarciu paryskiej katedry Notre-Dame. Na czym więc polega model francuskiej laïcité i jakie są jego paradoksy?
Przypomnijmy: zasada świeckości państwa francuskiego polega na tym, że państwo jest zdecydowanie odseparowane od Kościoła, symbole religijne (poza krzyżami na budynkach świątyń) nie mogą być obecne w przestrzeni publicznej, Kościoły i organizacje religijne nie mogą być dotowane przez państwo, religia nie może być nauczana w szkole publicznej, a za małżeństwo uznawane są jedynie akty podpisane w obecności urzędnika państwowego.
Oświeceniowa i rewolucyjna geneza
Zasada „świeckości państwa” jest wynalazkiem myśli oświeceniowej, na której gruncie wybuchła rewolucja francuska. Wówczas – po raz pierwszy w historii chrześcijańskiej dotąd Europy – Kościół stracił wszystkie swoje publiczne przywileje oraz majątki. Choć okres radykalnego ograniczania praw Kościoła, nie wyłączając ostrych prześladowań włącznie z obozami koncentracyjnymi dla duchowieństwa, trwał zaledwie kilkanaście lat, to odcisnął trwały ślad w historii Francji i sposobie myślenia jej elit.
Czym jest francuska laïcité?
Zaowocowało to modelem radykalnej separacji, który na trwałe – po okresach restauracji „ancien regime” – został wprowadzony w ponad 100 lat później, na mocy obowiązującej do dziś ustawy „o separacji Kościoła i państwa” z 1905 r. W jej świetle Francja jest jedynym w Europie krajem, gdzie Kościół nie jest podmiotem prawa publicznego. Jego poszczególne struktury funkcjonują na mocy prawa o stowarzyszeniach. Np. diecezje są rejestrowane jako „diecezjalne stowarzyszenia kultowe”, które działają „na mocy władzy biskupa, we wspólnocie ze Stolicą Apostolską”. Z kolei zakony rejestrowane są na prawach stowarzyszeń pożytku publicznego. Stowarzyszenia religijne mogą istnieć „wyłącznie dla celów Kościoła”, a zatem nie mogą otrzymywać dotacji od państwa, departamentów czy gmin. A wszelkie nieruchomości należące do nich w momencie wprowadzania ustawy z 1905 r. stały się własnością państwa. W celach sprawowania kultu świątynie te są użyczane Kościołowi, a Kościół może bezpłatnie z nich korzystać. Natomiast do Kościoła należą tylko te świątynie, które zostały zbudowane po 1905 r. i one są utrzymywane ze składek wiernych.
Pierwszy artykuł francuskiej konstytucji wyraźnie stwierdza, że Republika ma być „niepodzielna, laïque, demokratyczna i socjalna”. W świetle zasady „laïcité” (świeckości) państwo jest zobowiązane do zachowania pełnej neutralności wobec związków religijnych. Wynika stąd zakaz obecności symboli religijnych (np. znaku krzyża czy symboli innych religii) w gmachach użyteczności publicznej bądź na terenach należących do państwa lub samorządów. W 2004 r. francuski parlament zatwierdził projekt ustawy zakazującej noszenia wszelkich symboli religijnych w szkołach publicznych, w tym chust islamskich, jarmułek żydowskich i dużych krzyży chrześcijańskich.
Świeckość a wolność religijna
Wydawać by się mogło, że tak radykalnie rozumiana świeckość państwa prowadzi do tego, że prawa wierzących są radykalnie ograniczane i w istocie są oni obywatelami drugiej kategorii. Nic podobnego, a to dlatego, że zasada wolności religijnej uzyskała we Francji bardzo wysoki status. Wolność – obok równości i braterstwa – traktowana jest jako jeden z trzech filarów Republiki Francuskiej.
Francuska Rada Stanu (odpowiednik polskiego Trybunału Konstytucyjnego) w swych orzeczeniach wskazała kilkakrotnie, że należy szukać rozwiązań, które będą zapewniały poszanowanie ogólnego interesu społecznego na równi z interesem religijnym, gdyż religijne potrzeby obywateli wynikają wprost z Konstytucji – z zasady poszanowania wolności religijnej.
A sam Kościół – pomimo, że jest instytucją mniejszościową – wypracował sobie na tyle duży autorytet w życiu publicznym, że cieszy się uznaniem ze strony państwa – jako niezbędna instytucja, wypełniająca wiele pozytywnych funkcji społecznych. Z tego względu jego przedstawiciele są konsultowani w sprawach dotyczących różnych problemów społecznych, w szczególności w sprawach etyki. Zasiadają m. in. w Narodowej Radzie Bioetycznej i innych podobnych gremiach.
We Francji jako państwie szczycącym się wolnością – pomimo, że nie jest też możliwe nauczanie religii w publicznym systemie edukacji – świetnie rozwinął się system prywatnego szkolnictwa katolickiego. Uczęszcza doń ok. 18 proc. francuskich uczniów, a szkolnictwo katolickie traktowane jest jako ważna część narodowego systemu oświaty. Reprezentuje na tyle wysoki poziom, że do szkół katolickich, (gdzie religia jest obowiązkowa) posyłane są nierzadko dzieci najwyższych państwowych urzędników. Szkoły te w dużej mierze utrzymywane są przez państwo. Zarobki nauczycieli tych szkół w 60 proc. są refundowane przez państwo, a na resztę składają się rodzice.
Choć religia nie może być nauczana w szkołach publicznych, to istnieje ustawowy obowiązek jednego wolnego popołudnia (na ogół jest to środa) kiedy uczniowie mają wolny czas na skorzystanie z lekcji religii. Lekcje religii organizowane są w parafiach, ale niekiedy odbywają się one na terenie szkoły, pod warunkiem sfinansowania ich przez rodziców i Kościół.
Państwo wspomaga również utrzymanie i remonty świątyń. Jak już powiedzieliśmy, świątynie zbudowane przed 1905 r. utrzymywane są przez gminy, a katedry i budynki kurialne przez budżet państwa. I to właśnie dlatego najwyższe władze państwa, z prezydentem Macronem na czele, uczestniczyć będą w ponownym otwarciu katedry Notre-Dame w Paryżu. Stanowi ona własność państwa, jest utrzymywana z budżetu i to głównie francuskie państwo sfinansowało jej odbudowę.
Także – w imię szacunku dla przekonań wierzących – państwo zatrudnia kapelanów w szpitalach i więzieniach. Podobnie jest w wojsku. Tak samo jak w niemal wszystkich krajach istnieje tam specjalne duszpasterstwo wojskowe, którego koszty w 100 % ponosi państwo. Z kolei w mediach publicznych zarezerwowany jest bezpłatny czas antenowy jak i pewna suma programów dla poszczególnych wyznań.
(Nie) finansowanie związków religijnych
Punktem przełomowym regulujących relacje państwo-Kościół wedle zasad świeckiej republiki była ustawa z 9 grudnia 1905 o separacji Kościoła od państwa. Ustawa ta, już w drugim punkcie wyznaczyła zasadę niefinansowania Kościołów ze środków publicznych, która stanowi, że „Republika nie uznaje, nie wypłaca pensji duchownym ani nie subsydiuje żadnej religii”.
Jednakże ten zakaz okazał się wyłącznie deklaracją polityczną, gdyż w rzeczywistości Kościół katolicki jak i inne związki wyznaniowe korzystają z różnorodnego wsparcia ze środków publicznych. Po pierwsze – jak już powiedzieliśmy wcześniej – państwo francuskie finansuje utrzymanie budynków kościelnych sprzed 1905 roku, które stanowią ok. 90 proc. materialnej substancji Kościoła, z czego dużą część stanowią zabytki najwyższej klasy, których utrzymanie wymaga olbrzymich nakładów. We Francji istnieje 45.000 kościołów katolickich, 4.000 protestanckich, 420 synagog, 150 kościołów prawosławnych, 2.450 meczetów i około 380 buddyjskich miejsc kultu. Na przykład miasto Paryż posiada obecnie 96 budynków sakralnych, tj. 85 kościołów, 9 świątyń protestanckich i 2 synagogi, za których utrzymanie jest odpowiedzialne. Szacowany koszt ich utrzymania rocznego to 70 milionów euro wydawanych z budżetu miasta Paryża.
Ponadto lokalne władze samorządowe mogą finansować budowę lub nabywanie terenów pod nowobudowane miejsca kultu religijnego. A stowarzyszenia kultu – choć nie mogą otrzymywać państwowych dotacji – korzystają z ulg podatkowych, które nie są dostępne dla stowarzyszeń zwykłych, za wyjątkiem tych znanych za działające w interesie publicznym.
Istnieje także możliwość pośredniego finansowania Kościołów np. poprzez gwarancje kredytowe udzielane z budżetu jednostek samorządowych, dzierżawy i udostępniania lokali publicznych jak również finansowanie przedsięwzięć, które mają charakter religijny a jednocześnie „interesu publicznego” (niosące wartości kulturalne, społeczne, ogólnonarodowe).
Ponadto – zgodnie z zasadą poszanowania lokalnych tradycji, która we Francji ma duże znaczenie – zupełnie inny, a kosztowny dla państwa – system wyznaniowy istnieje w trzech wschodnich departamentach, które weszły w skład Francji po 1870 r. Tam zachowane zostało ówczesne prawo niemieckie, w związku z czym religia jest przedmiotem nauczania w szkołach państwowych, a arcybiskup Strasburga i biskup Metzu są mianowani przez prezydenta Republiki Francuskiej, po wcześniejszych uzgodnieniach ze Stolicą Apostolską. Chodzi o trzy departamenty – Górny Ren, Dolny Ren, Mozela – które w latach 1871–1918 zostały przyłączone do Cesarstwa Niemieckiego. Lokalne prawo wyznaniowe przewiduje finansowanie ze środków publicznych pomocy dla instytucji kościelnych. Duchowni otrzymują państwowe wynagrodzenie. Księża parafialni, rabini i pastorzy w wysokości od 1.621 do 2.624 euro netto miesięcznie, a biskup Alzacji, 4.171 euro. Według obliczeń Urzędu ds. Wyznań Religijnych Alzacji-Mozeli, pensje „specjalnych urzędników państwowych duchownych” kosztują francuskie, laickie państwo 58 mln euro rocznie.
Podobne zasady obowiązują w tzw. Terytoriach Zamorskich np. w Gujanie Francuskiej. Na mocy obowiązującego tam prawa państwo francuskie pokrywa tam wynagrodzenia księży, co kosztuje je 1 milion euro rocznie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?