Nacjonaliści z ukraińskiej partii Swoboda występują przeciwko chasydom, którzy co roku przyjeżdżają do Humania w centralnej Ukrainie, by świętować żydowski Nowy Rok i modlić się przy grobie pochowanego tu rabina Nachmana.
W środę Swoboda ogłosiła bezterminową akcję "Humań bez chasydów", a marsz przeciwko nim zwołuje na najbliższą niedzielę. Nacjonaliści zarzucają chasydom agresywne zachowanie wobec mieszkańców miasta i domagają się od władz rozwiązania ich problemu.
"Nie mamy nic przeciwko chasydzkim pielgrzymom, ale chcemy, by respektowali oni prawa mieszkających w Humaniu Ukraińców. Jako mieszkańcy miasta codziennie stykamy się z agresją chasydów, którzy nas poniżają, opluwają, upijają się i urządzają burdy. Gdyby przyjeżdżali tu tylko po to, by się modlić, nie byłoby żadnego problemu" - przekazał w rozmowie telefonicznej z PAP Jurij Botnar, szef Swobody w Humaniu.
Przedstawiciele ukraińskich organizacji żydowskich przyznają, że problem chasydów w Humaniu jest poważny przede wszystkim dlatego, że to niewielkie miasto jest całkowicie nieprzystosowane do przyjmowania tak ogromnej liczby pielgrzymów.
"W ubiegłym roku do Humania przyjechało 30 tysięcy chasydów, a w tym roku oczekuje się ich od 50 do 70 tysięcy. Małe miasteczko nie może pomieścić tak wielu ludzi tym bardziej, że władze miejskie nie robią nic, by rozwijać infrastrukturę dla pielgrzymów. W Humaniu rzeczywiście trafiają się sprzeczki i bójki, jednak mam nadzieję, że podczas zapowiadanego marszu nie dojdzie do aktów przemocy" - podkreślił w rozmowie z PAP Josyp Zisels, szef Stowarzyszenia Żydowskich Organizacji Ukrainy.
W ub. roku ukraińskie władze deportowały do Izraela dziesięciu chasydów, którzy w trakcie pielgrzymki do grobu rabina Nachmana pobili dwójkę mieszkańców Humania. Pielgrzymi otrzymali wówczas pięcioletni zakaz wjazdu na Ukrainę.
Do konfliktu doszło, gdy kobieta, która wynajmowała chasydom mieszkanie, zwróciła im uwagę, by zbytnio nie hałasowali. Pielgrzymi zareagowali na to oburzeniem i krzykiem. Na pomoc kobiecie przyszedł sąsiad, który próbował wezwać milicję. Został za to poturbowany, a przypadkowy przechodzień, który wystąpił w jego obronie, otrzymał kilka ciosów nożem.
Rabin Nachman (1772-1810), zwany też Nachmanem Bracławskim, uważany jest za jednego z najsłynniejszych mistyków żydowskich. Każdego roku jego mogiłę w Humaniu odwiedza tysiące pielgrzymów z różnych państw świata.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?