Czy Chiny odnajdą swojego ducha?

Mira Fiutak

publikacja 06.08.2009 10:04

Czternaście tysięcy dorosłych Chińczyków przyjęło chrzest w czasie ostatniej Wielkanocy. Wśród nich Cecilia Zhao z Pekinu, która jest teraz jedyną katoliczką w swojej rodzinie.

Największą grupą muzułmanów są Ujgurzy zamieszkujący północno-zachodnią prowincję Xinjiang. W Xi’an natomiast żyje bardzo liczna społeczność muzułmańska, skupiona w jednym miejscu, przy Wielkim Meczecie. Buddyści, chrześcijanie, wyznawcy islamu czy też konfucjaniści i taoiści… Po spu-stoszeniach duchowych komunizmu i obecnego materializmu może właśnie nastaje powoli dla Chin czas odrodzenia. Statystyki wskazują np., że liczba nowo ochrzczonych ostatnio w Kościele katolickim wzro-sła o dwie trzecie w porównaniu z rokiem 2007.




Konfucjańska świątynia w Nanjing, dziś głównie miejsce spotkań i koncertów Przed jednym z budynków posąg Konfucjusza



Msza tylko z zezwoleniem
Wuxi nad Wielkim Kanałem. Tu, w domu sióstr szarytek, mieszka 38 zakonnic, wszystkie Chinki. S. Margarita ma 85 lat. Drobna, energiczna, w okularach. Nosi ciemne spodnie i prostą marynarkę, habit wkłada tylko w domu i na niedzielną Mszę. Do ślubów zakonnych przygotowywała się we Francji. W latach 50. wróciła do Chin i już nie mogła stąd wyjechać. Ciągle pamięta francuski, chociaż słowa dobiera z trudem. Tego języka nie zna towarzyszący nam chiński przewodnik, więc szybko przerywa rozmowę. – W 2000 roku byłam w Paryżu, po tylu latach...
oceń artykuł Pobieranie..