Nie należy zażywać żadnych lekarstw, bo utrudniają one kontakt z Bogiem. Żadna choroba w rzeczywistości nie istnieje, jest tylko subiektywnym doznaniem, które można zwalczyć poprzez modlitwę – takie poglądy wyznaje Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki.
Właściwie nie wiadomo, czy stowarzyszenia neopogańskie można uznać za ruchy religijne. Zwykle przypominają one albo koła naukowe dążące do rekonstrukcji dawnych wierzeń albo ruchy polityczne "podparte" religią, albo grupki obojętnych religijnie pasjonatów "bawiących" się magią.
Sri Chinmoy wie, co należy głosić, by zdobyć uznanie w USA. Jego ruch jest oparty na hinduizmie, ale guru twierdzi, że mogą do niego wstępować ludzie wszystkich wyznań. Praktyki religijne ogranicza do kilkunastominutowych medytacji. Organizuje za to mnóstwo koncertów i zawodów sportowych pod hasłem walki o pokój.
O chrześcijaństwie mówią: judeochrześcijaństwo. Polaków nazywają ludem aryjskim, którego kulturę wypaczyło chrześcijaństwo. Potępiają słabość, chorobę, pokorę. Sławią tężyznę fizyczną, aktywność i żywotność. Najwyższą wartością jest dla nich naród. O kim mowa? O faszystach? Nie. Takie idee wyznaje legalnie istniejący w Polsce ruch religijny: Rodzima Wiara.
Wierzą w Jedynego Boga w Jego Czterotwarzowym Zaistnieniu czyli słowiańskiego Świętowita. Oddają mu cześć kłaniając się z obnażoną głową przed jego posągiem. Mają wówczas jedną rękę złożoną na piersi, a drugą na brzuchu – podobnie jak posąg Świętowita wyłowiony ze Zbrucza. Ich kapłani to ofiarnicy, inaczej nazywani żercami.
20 marca 1995 roku świat zaszokowała informacja z Japonii. Członkowie sekty religijnej Najwyższa Prawda dokonali zamachu trującym gazem na pasażerów metra w Tokio. Zginęło 12 osób, ponad 5 tysięcy trafiło do szpitala. Trzy miesiące później aresztowano lidera grupy i kilkuset współpracowników. Nie był to jednak koniec ruchu. Najwyższa Prawda wciąż istnieje i zdobywa nowych członków!
Niektóre subkultury młodzieżowe zawierają elementy religijne. Taką właśnie grupą są rastafarianie. Mimo dość mało atrakcyjnej dla Europejczyków ideologii są popularni. Zawdzięczają to muzyce reggae, nieodłącznie związanej z rastafarianizmem.
Charyzmatycznym guru stał się już w wieku... 8 lat. Głosił potrzebę medytacji i krytykował konsumpcyjny styl życia. Potem jednak wyjechał do USA i zaczął prowadzić życie takie, jakie wydawało się, że krytykował: luksusowe samochody, nocne lokale. W wieku 17 lat się ożenił. Bynajmniej mu to jednak nie zaszkodziło. Wciąż nie brakuje ludzi, chcących wysłuchać "złotych myśli" guru.
Sathya Sai Baba twierdzi ni mniej, ni więcej, tylko że jest bogiem. "Jestem przy tobie, w tobie i wokół ciebie przez cały czas, tak więc nie ma nic, co mógłbyś zrobić, abym ja o tym nie wiedział" – mówi swoim wiernym. "Przybrałem ludzką postać, ale przejawiam nadludzkie moce i mądrość" – dodaje skromnie.