Szef nigeryjskiej sekty i organizacji dżihadystów Boko Haram ostrzegł wczoraj w komunikacie internetowym, że wydał rozkaż swym bojownikom, by kontynuowali ataki terrorystyczne na wzór niedawnego ataku w Kano, w którym zginęło ponad 200 osób - podaje AFP.
Nagranie audio zamieszczone w internecie, którego autorem jest prawdopodobnie domniemany szef Boko Haram Abubakar Szekau, ostrzega przed następnymi zamachami.
Boko Haram przyznaje się w komunikacie do zorganizowania niedawnych ataków w Kano. "Jesteśmy (za nie) odpowiedzialni" - głosi nagranie, do którego dołączono zdjęcie szefa sekty.
Boko Haram przeprowadziła 20 stycznia w Kano, stolicy nigeryjskiego stanu o tej samej nazwie, serię ataków bombowych, wymierzonych głównie w komisariaty policji. Według relacji mediów zginęło co najmniej 211 osób. 22 stycznia sekta wysadziła ładunki wybuchowe w dwóch kościołach w stanie Bauchi.
"Dałem rozkaz i będą dawał nadal te rozkazy. Bóg dał nam zwycięstwo" - mówi w nagraniu Szekau, odnosząc się do coraz częstszych i bardziej wyrafinowanych zamachów Boko Haram.
AFP podkreśla, że nie udało się ustalić autentyczności komunikatu.
"Zaatakowaliśmy komisariaty, bo członkowie naszej organizacji są zatrzymywani i torturowani. Zatrzymane zostały też nasze kobiety i dzieci" - powiedział Szekau. Jako powód zamachu podał "przeprowadzenie przez żołnierzy ataków na szkoły islamskie w Maiduguri na północy i zbezczeszczenie Koranu".
Domniemany szef Boko Haram oskarżył władze o zabicie cywilów 20 stycznia. "Gdy zakończyliśmy walkę, na miejscu zostali policjanci i zaczęli zabijać cywilów, a następnie twierdzili, że to my jesteśmy winni" - mówił.
"Nie walczymy z cywilami, lecz z siłami bezpieczeństwa. Zabijamy tylko żołnierzy, policjantów i ich współpracowników" - podkreślił Szekau.
Wcześniej w czwartek amerykański prywatny instytut badawczy Stratfor poinformował, że Boko Haram, który przeprowadził w styczniu kilkadziesiąt zamachów, staje się grupą terrorystyczną - filią Al-Kaidy - z aspiracjami do przeprowadzania ataków międzynarodowych.
Boko Haram, której nazwę tłumaczy się jako "zachodnia edukacja to świętokradztwo", uciekając się do mordów i zamachów walczy o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii. Szariat obowiązuje w północnych stanach, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów.
Z ostatnich oświadczeń organizacji wynika, że jej cele ewoluują i obecnie atakuje ona wszystkich, którzy się jej przeciwstawiają, zwłaszcza policję, przedstawicieli władz i chrześcijan.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?