Religijne prawo muzułmańskie - szariat - nie będzie podstawą nowej konstytucji północnoafrykańskiej Tunezji, gdzie zostanie zachowana republikańska forma rządów - poinformowała w poniedziałek rządząca islamistyczna Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda).
Przedstawiciel partii Ziad Doulatli powiedział, że pierwszy artykuł nowej konstytucji pozostanie taki, jaki był w wersji z roku 1959, i nie będzie w nim odwołania do szariatu jako podstawy prawa, czego życzyli sobie liczni konserwatyści.
Ta decyzja, jak pisze agencja Associated Press, oznacza rozdźwięk między umiarkowanymi islamistami z Hizb an-Nahda a ultrakonserwatywną mniejszością muzułmańską - salafitami, którzy domagają się muzułmańskiego prawa w kraju, znanym z tradycji postępowych.
Przedstawiciel partii rządzącej powiedział, że (podjęta w sprawie konstytucji) decyzja "ma na celu umocnienie zgody narodowej i sprzyjanie demokratycznej przemianie".
"Doświadczenie Tunezji może służyć jako przykład dla innych państw przeżywających podobne transformacje" - dodał.
Pierwszy artykuł konstytucji tunezyjskiej głosi, że "Tunezja jest wolnym, niezależnym i suwerennym państwem, którego religią jest islam, językiem arabski i gdzie istnieje republikański system rządów".
Tunezja była pierwszym krajem tzw. arabskiej wiosny. Fala antyreżimowych demonstracji w całym kraju doprowadziła do obalenia w styczniu 2011 r. rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
W październiku ubiegłego roku Tunezyjczycy wybrali nowe zgromadzenie konstytucyjne, które ma opracować nową ustawę zasadniczą i przeprowadzić wybory parlamentarne.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?