Została oskarżona o profanację Koranu. Grozi jej dożywocie, a prawdopodobnie jest upośledzona.
Jedenastoletnia Rimsha Masih wraz z matką została uwięziona pod zarzutem spalenia książki dla dzieci, w której były zamieszczone wersety z Koranu. New York Times zwraca uwagę, że dziewczynka cierpi na zespół Downa. Inne media potwierdzają, że jest upośledzona. Tymczasem ortodoksyjni wyznawcy islamu domagają się jej ukarania. Twierdzą, że jeśli dopuściła się profanacji świętej księgi, powinna ponieść karę przewidzianą przez prawo.
Agencja AsiaNews zapytała o sprawę Mehmooda Ahmeda Khana z Islamskiej Rady. Stwierdził on, że jeśli tylko dziewczynka jest świadoma swoich czynów, powinna zostać ukarana stosownie do wymogów prawa. Dodał, że nawet dziecku nie wolno bezkarnie bezcześcić Koranu.
Incydent wydarzył się tydzień temu w w Umaraa Jaffar, gdzie mieszkała rodzina dziewczynki. Rozwścieczony i podburzony przez imamów tłum chciał własnoręcznie wymierzyć sprawiedliwość dziewczynie. Atakując, zmusił do ucieczki wiele rodzin reprezentujących chrześcijańską mniejszość w Pakistanie.
Bp Rufin Anthony z Islamabadu zaapelował, by wszystkie wspólnoty chrześcijańskie w Pakistanie wzniosły się ponad podziałami i razem zabiegały o uwolnienie dziecka. Na 25 sierpnia zapowiadane są w Lahore demonstracje w jej obronie.
Organizacja zajmująca się sprawami mniejszości religijnych w Pakistanie All Pakistan Minorities Alliance (APMA) znalazła dla Rimshy Masih adwokata. Tahir Naveed Chaudhry zapewnia, że sprawa jest delikatna, ale jest dobrej myśli. Dziecko jednak wciąż jest w więzieniu. Nie mogło nawet spotkać się ze swoim obrońcą. Tymczasem agencja Asia News ostrzega, że wiele zgonów osób oskarżonych o bluźnierstwo jest wynikiem pozasądowych zabójstw. Często dokonywanych pod okiem więziennych strażników.
Ojciec James Channan OP, dyrektor "Centrum Pokoju" w Lahore i szef Komisji ds. Dialogu Konferencji Episkopatu Pakistanu zwraca uwagę, że kontrowersyjne prawo o bluźnierstwie wciąż jest narzędziem do prześladowania chrześcijan, ale też hindusów, a nawet muzułmanów. Dominikanin zaangażowany w dialog międzyreligijny dodaje, że kiedy to prawo stosuje się przeciwko dzieciom, to już wszelkie granice zostają przekroczone. Zapewnia, że chrześcijańska społeczność będzie naciskać na rząd Pakistanu, by prawo zostało tak zmodyfikowane, aby uniknąć w przyszłości przypadków nadużywania go.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...