Kairski meczet Al-Azhar, najważniejsza instytucja religijna w Egipcie, potępił w środę akcję sił bezpieczeństwa przeciwko zwolennikom obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego, w której zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób.
"Al-Azhar pragnie powiedzieć wszystkim Egipcjanom, że nie był świadomy metod, po jakie sięgnęła policja, by rozproszyć manifestacje" - powiedział w telewizji publicznej wielki imam meczetu, szejk Ahmed al-Tajeb. Dodał, że jedyne informacje, jakie mają przedstawiciele meczetu dotarły do nich za pośrednictwem mediów.
Egipskie siły bezpieczeństwa likwidują w środę w Kairze dwa obozy zwolenników Mursiego, którzy od 40 dni prowadzili protesty siedzące domagając się jego powrotu do władzy. Według Bractwa Muzułmańskiego zginęło ponad 250 osób.
Jeszcze we wtorek rzecznik Bractwa Gehad el-Haddad informował, że jest ono gotowe do podjęcia rozmów w sprawie zażegnania kryzysu politycznego w kraju. Mediatorami w tych rozmowach mieli być przedstawiciele meczetu Al-Azhar.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?