Uzbrojeni osobnicy napadli na trzy wioski w środkowej Nigerii zamieszkane przez konkurencyjne plemiona i zabili ponad 100 osób - poinformowali w niedzielę przedstawiciele miejscowych władz.
Policja potwierdziła, że w piątek członkowie ludu Fulani napadli na wioski Ugwar Sankwai, Ungwan Gata i Chenshyi w stanie Kaduna, nie podała jednak liczby ofiar.
"Napastnicy z ludu Fulani przybyli z sąsiedniego stanu Plateau i po prostu otworzyli ogień do mieszkańców" - powiedział wiceszef lokalnych władz Daniel Anyip. Dodał, że dotychczas doliczono się ponad 100 ciał, ale zabitych najprawdopodobniej będzie więcej.
W ubiegłym roku setki osób zginęły w środkowej Nigerii w walkach między Fulani, którzy są ludem półkoczowniczym i w większości wyznającym islam, oraz wyznającymi chrześcijaństwo ludami osiadłymi.
W środkowej Nigerii spotykają się głównie chrześcijańskie południe oraz głównie muzułmańska północ kraju. Dochodzi tam często do konfliktów na tle wyznaniowym, ale także na skutek wieloletnich sporów o ziemię, prowadzonych między półkoczowniczymi ludami oraz osiadłymi plemionami.
ONZ szacuje, że ok. 3000 osób zginęło od 2010 roku w starciach w tej części kraju. Oskarża też władze centralne w Abudży o to, że dotychczas ignorowały przemoc w tym zapalnym regionie, ponieważ nie zagraża ona wydobyciu ropy.
Starcia te nie mają związku z islamską rebelią na północy Nigerii, prowadzoną od 2009 r. przez radykalne ugrupowanie Boko Haram. Analitycy ostrzegają jednak, że islamistyczni rebelianci mogą próbować podsycać ten konflikt dla własnych celów.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?