Kenijski imam Mohamed Idris, wpływowa postać umiarkowanego islamu i zadeklarowany przeciwnik radykalizmu i dżihadu, został we wtorek zastrzelony w Mombasie, drugim co do wielkości mieście Kenii - poinformował przedstawicieli lokalnych władz Nelson Marwa.
Nikt nie przyznał się do zabójstwa. Szejk został zastrzelony w drodze do meczetu Sakina w Mombasie, nad którym kontrolę niedawno przejęli radykalni muzułmanie.
64-letni Idris był przewodniczącym Rady Imamów i Kaznodziejów Kenii, muzułmańskiej organizacji pozarządowej, która promuje dialog międzyreligijny. Uważany był za zwolennika rządu.
Meczet, w którym duchowny odprawiał modły, mieści się w pobliżu kontrowersyjnego meczetu Musa, centrum radykalnego islamu w Kenii oraz miejsca rekrutowania bojowników "świętej wojny" w Somalii, gdzie kenijska armia od października 2011 roku zwalcza islamistów z ugrupowania Al-Szabab.
W ostatnim czasie Idris mówił, że obawia się o swoje życie. Pod koniec ub.r. ok. 100 młodych radykalnych muzułmanów zaatakowało go w meczecie Sakina.
Idris jest czwartym znanym duchownym zabitym przez nieznanych napastników od 2012 roku na kenijskim wybrzeżu, które zamieszkane jest głównie przez muzułmanów. W sierpniu 2012 roku zastrzelony został szejk Abud Rogo Mohammed, który był głównym kaznodzieją meczetu Musa. USA i ONZ podejrzewały go o kontakty z Al-Kaidą. Rok później zabito jego następcę Ibrahima Ismaela, a w kwietniu br. zastrzelono radykalnego muzułmańskiego duchownego Abubakara Szarifa Ahmeda, znanego jako Makaburi. Według ONZ rekrutował on bojowników do Al-Szabab. Zabójstwa te nie zostały wyjaśnione. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że za morderstwami stoją kenijskie siły bezpieczeństwa.
Kenia walczy obecnie z terroryzmem. O ataki obwiniani są somalijscy bojownicy i ich zwolennicy. Najbardziej spektakularną akcję przeprowadzili oni we wrześniu ubiegłego roku w centrum handlowym Westgate w Nairobi; zginęło wtedy 67 osób.
Muzułmanie stanowią 11 proc. ludności Kenii, zamieszkanej głównie przez chrześcijan.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?