Rząd Sudanu nie będzie zezwalał na budowę kościołów – oznajmił tamtejszy minister do spraw wyznań.
Shalil Abdullah uzasadnił to faktem, że liczba wzniesionych dotychczas miejsc kultu jest wystarczająca, biorąc pod uwagę stale kurczącą się liczbę chrześcijan. Jest to związane z powstaniem Sudanu Południowego, skąd pochodzi większość sudańskich chrześcijan, którzy teraz stopniowo tam wracają.
Decyzję o zakazie budowy nowych świątyń skrytykowała Rada Kościołów Sudanu. Jej sekretarz generalny zwrócił uwagę, że jest to sprzeczne z zapisami konstytucyjnymi i z równością obywateli względem prawa. Pastor Kori El Ramli przypomniał ponadto bezprawne zburzenie w stołecznym Chartumie protestanckiej kaplicy istniejącej od 1983 r.
Zdominowany przez muzułmanów Sudan należy do krajów stale wysoko notowanych na listach państw stosujących prześladowania religijne. Sytuacja prawna wyznawców Chrystusa jest tam coraz bardziej niepokojąca. Mówił o tym niedawno bp Eduardo Hiiboro Kussala w wywiadzie dla fundacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Zdaniem ordynariusza diecezji Tambura-Yambio sudańscy chrześcijanie są obywatelami drugiej kategorii. Wymownym tego przykładem jest sprawa Meriam Ibrahim skazanej na śmierć za rzekomą apostazję, a potem zatrzymanej w kraju pod biurokratycznym pretekstem. Trudności paszportowe władze Sudanu czynią także księżom, którzy wyjechawszy z trudnościami za granicę nie wiedzą, czy uda się im wrócić. „Wielu kapłanów wydalono, a biskupi są zmuszeni milczeć, bo nie wolno im swobodnie wyrażać opinii” – stwierdził sudański hierarcha.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?