Jeśli popatrzymy na sam tekst Koranu, to jest tam mowa zarówno o stosowaniu przemocy, jak i jej unikaniu. Jest jedno i drugie.
Sunnicki uniwersytet Al-Azhar rzeczywiście wszedł na nową drogę i od roku, pod presją prezydenta Egiptu, podjął kroki mające na celu zwalczanie islamskiego terroryzmu – uważa ks. prof. Samir Khalil Samir SJ, islamolog z Papieskiego Instytutu Wschodniego. Komentując niedawną wizytę w Watykanie rektora tego uniwersytetu imama Ahmada Muhammada al-Tayyeba, ks. Samir przyznał, że słowa wypowiedziane przez niego w obecności Papieża nie były kurtuazyjne i formalne, lecz szczere i głębokie. Było to błogosławione spotkanie – dodaje egipski jezuita-islamolog. Krytycznie odniósł się on jednak do taktyki obranej przez Al-Azhar, a polegającej na negowaniu obecności przemocy w islamie i Koranie. To po prostu nie jest prawdą – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Samir.
„Jeśli popatrzymy na sam tekst Koranu, to jest tam mowa zarówno o stosowaniu przemocy, jak i jej unikaniu. Jest jedno i drugie. Nie można ukrywać tego faktu. I trzeba przyznać, że można też odczytywać Koran w taki sposób, jak to robi Państwo Islamskie. Zadaniem uniwersytetu Al-Azhar powinno być pokazanie, że stosowanie przemocy, jakie znajdujemy w Koranie, obowiązuje w ściśle określonych warunkach, w ściśle określonym czasie i miejscu. Nie jest to norma ogólna, którą każdy może dowolnie stosować. I dlatego Państwo Islamskie nie ma prawa nawoływać do przemocy w imię islamu. Do tego są uprawnione jedynie władze muzułmańskie” – dodał egipski jezuita.
Podkreślając znaczenie uniwersytetu Al-Azhar dla muzułmanów sunnitów, ks. Samir zwrócił też jednak uwagę na istotną rolę Arabii Saudyjskiej w świecie islamskim. Udziela ona wsparcia muzułmanom na całym świecie. „I trzeba jasno powiedzieć, że Arabia Saudyjska i Katar wspierają też terrorystów. Jest to pomoc finansowa, militarna, a także ideologiczna w postaci wahhabizmu” – dodał ks. prof. Samir Khalil Samir SJ.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?