Jak radzą sobie wyznawcy Chrystusa w kraju całkowicie muzułmańskim?
W Afganistanie, kraju całkowicie muzułmańskim, oprócz kapelanów wojskowych, którzy posługują przebywającym tam żołnierzom, przebywa także o. Giovanni Scalese, barnabita, który opiekuje się małą wspólnotą katolików. Należą oni do utworzonej 14 lat temu przez Jana Pawła II misji „sui iuris” i spotykają się w małej kaplicy na terenie ambasady Włoch.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego o. Scalese mówił o trudnościach i nadziejach wynikających z faktu przebywania w kraju zamieszkiwanym niemal wyłącznie przez wyznawców islamu.
„Afganistan to kraj całkowicie muzułmański; jedynymi obecnymi katolikami są pracujący tam obcokrajowcy. Jakakolwiek forma prozelityzmu jest zabroniona, ale jesteśmy. Kiedy w każdy piątek przez pół godziny adorujemy Najświętszy Sakrament, myślę sobie: «Jesteśmy w Aganistanie, kraju muzułmańskim, ale Ty, Jezu w Najświętszym Sakrmanecie, jesteś tu obecny, jesteś. I Twoja obecność jest najważniejsza, my jesteśmy jedynie narzędziami, znakami Twojej obecności». Jest rzeczą oczywistą, że żyjemy tam w napięciu, że w każdej chwili może się coś wydarzyć i rzeczywiście często coś się dzieje, nawet bardzo poważnego. Ale muszę powiedzieć, że można się przyzwyczaić, nauczyć się żyć z niebezpieczeństwem. A potem myślę, że także w takich chwilach musimy żyć naszą wiarą. Wiara bowiem to nie coś abstrakcyjnego, intelektualnego: musimy być przekonani, że nie jesteśmy sami, ciągle jesteśmy chronieni. Kiedy któregoś razu rozmawiałem na temat bezpieczeństwa i ochrony z bratem luteraninem, bo jest tam także mała wspólnota luterańska, powiedział mi: «My także mamy eskortę, są to aniołowie stróżowie». Jeżeli wierzymy, nie jesteśmy sami, mamy pełną konieczną ochronę” – powiedział o. Scalese.
Mówiąc o dziełach miłosierdzia prowadzonych przez Kościół katolicki w Kabulu o. Scalese wskazał na obecność niewielkich wspólnot zakonnic. Są to Misjonarki Miłości św. Matki Teresy, Małe Siostry Jezusa i jeszcze jedna nieduża wspólnota międzynarodowa, które opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi. Mogłoby się wydawać, że jest to obecność bezużyteczna, ale w tym miejscu nie ma nic bezużytecznego; to działalność o wyjątkowej wartości.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…