Oraz o tym, co łączy chrześcijan, żydów i muzułmanów.
Ludzie niewierzący, jak można przypuszczać, często oceniają wartości, filozofię życia i poglądy ludzi wierzących jako absurd i zabobon. Uważają na przykład, że katolicy wyrzekają się wolności i rozumu, przestrzegając zasad Kościoła i przyjmując prawdę Chrystusa w Jego Kościele.
Oceniając ich w taki sposób, przypominają kogoś, kto patrzy z zewnątrz na kościelne witraże i widzi tylko bezsensowną mieszaninę ołowianych linii i mętnych kolorów. Kiedy natomiast ów ktoś popatrzy od wewnątrz, ołowiane linie zblakną wobec wyrazistości wzoru wibrującego barwami i życiem. Podobnie Kościół może się wydawać niedorzeczny tym, którzy żyją poza nim, jeśli jednak wejdą do środka, odkryją porządek, harmonię i niezrównane piękno.
Można odnieść wrażenie, że współczesny świat jest znacznie mocniej sprzymierzony w negacji wiary niż w aprobowaniu wiary w jakąkolwiek sprawę. Starsze pokolenie mogłoby wymienić co najmniej tuzin powodów, dla których warto wierzyć w jakiś błąd, na przykład w materializm, człowiek współczesny natomiast nie potrafi uzasadnić choćby jednym prymitywnym argumentem, dlaczego nie warto wierzyć w nic.
Prawdą, jakkolwiek szokującą, jest to, że chrześcijanin w stanie łaski ma dzisiaj więcej wspólnego z ortodoksyjnym żydem lub muzułmaninem niż z kimś, kogo można by nazwać człowiekiem o chrześcijańskich przekonaniach, spotykanym w nocnym klubie, a nawet na obiedzie u sąsiada.
Kiedy chrześcijanin mówi o Bogu, ortodoksyjny żyd i muzułmanin potrafią go zrozumieć, bo oni także uznają Boga za Pana i Sędziego wszystkich ludzi. Dla przeciętnego poganina natomiast, uważającego, że człowiek wywodzi się od zwierzęcia i dlatego musi zachowywać się jak zwierzę, wszystko to są po prostu banialuki. Poruszającym potwierdzeniem tej obserwacji jest jednolity front, jaki stanowili chrześcijanie, żydzi i muzułmanie wobec krucjaty antyreligijnej prowadzonej przez Rosję.
*
Powyższy tekst (którego tytuł i podtytuł pochodzą od redakcji), jest fragmentem książki „Stworzeni do szczęścia”. Autor: abp. Fulton J Sheen. Wydawnictwo: Esprit, 2016 r.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?