Nie będzie już kary śmierci dla muzułmańskich apostatów w Maroku. Zmianę tę okrzyknięto mianem historycznej dla całego świata islamskiego.
Iskra reformy skądś musi wyjść. I zdaje się wydawać, że dla świata islamskiego zaczyna się ona rozpalać w Jordanii, Egipcie i Maroku, które nie tylko dają odpór radyklanemu obliczu islamu, ale i próbują aktualizować prawo szariatu w dzisiejszych czasach. „Decyzja marokańskich ulemów o zniesieniu kary śmierci za przestępstwo apostazji z islamu jest oznaką, tak bardzo potrzebnej reformy islamu, dotychczas wciąż niereformowalnego” – przekonany jest o tym ks. prof. Samir Khalil Samir, jeden z najwybitniejszych islamologów w Kościele katolickim. Wcześniej już władze Maroka objęły większą kontrolą meczety i nauki wygłaszane w nich przez imamów, by postawić opór sianiu radykalnych treści. Ze względów bezpieczeństwa zakazały też produkcji, importu i sprzedaży burek, pod którymi zbyt często zamachowcy-samobójczynie ukrywały ładunki wybuchowe.
Zmiany prawne to jedno, są ważne ponieważ dają początek pewnej reformie. Dużo trudniej jednak będzie zreformować głowy, czyli myślenie muzułmanów. W świecie islamu wciąż wyrzeczenie się religii ojców jest jednoznaczne z wykluczeniem społecznym. I choć, tak jak w Maroku za apostazję nie grozi już śmierć fizyczna, to wciąż apostazja oznacza śmierć społeczną, rodzinną, zawodową. Innymi słowy z islamu nie ma drzwi wyjściowych. Nie można bezkarnie przestać być muzułmaninem. Mimo to każdego roku rośnie liczba konwertytów.
W marokańskim morzu islamu (97 proc. wszystkich mieszkańców) żyje zaledwie 0,13 proc. katolików. Mają wolność kultu, ale nie przysługuje im wolność wyznania. Za publiczne mówienie o chrześcijaństwie grozi nawet więzienie. Świadczą więc o Chrystusie poprzez dzieła miłosierdzia i dialog z muzułmanami. Owocem tego są „ciche” konwersje. Apostaci najczęściej przyjmują chrzest za granicą, i równie często opuszczają swe środowiska, by w wolności móc wyznawać wiarę w Chrystusa. Wciąż tak jest, że muzułmanin przyjmujący chrzest musi ukrywać swą wiarę, podczas gdy chrześcijanin przechodzący na islam może o tym z dumą opowiadać na wszystkie strony. Podejście do konwersji, to wyznacznik pokazujący ogromne różnice między islamem a chrześcijaństwem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?