Prawie 80 proc. ludzi na świecie żyje w krajach, gdzie ogranicza się swobodę wyznawania religii bądź panuje nietolerancja religijna - oświadczył we wtorek sekretarz stanu USA Rex Tillerson, przedstawiając raport Departamentu Stanu o wolności religijnej na świecie.
Tillerson wskazał, że największym zagrożeniem dla swobody wyznania jest działalność organizacji terrorystycznych, jak np. Państwo Islamskie (IS). Państwo Islamskie "bez wątpienia jest odpowiedzialne za zbrodnie ludobójstwa na jazydach, chrześcijanach i wyznawcach szyickiego odłamu islamu na terenach które kontroluje" - mówił sekretarz stanu. Szef amerykańskiej dyplomacji zwrócił także uwagę na łamanie podstawowych swobód wyznania w Iranie, w Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej, Turcji, Pakistanie, Sudanie i Chinach.
Wśród 10 "państw szczególnej troski" w najnowszym, dotyczącym 2016 roku raporcie znalazły się: Birma, Chiny, Erytrea, Iran, Korea Północna, Sudan, Arabia Saudyjska (jeden z podstawowych sojuszników Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie) oraz powstałe z rozpadu Związku Sowieckiego Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan.
Departament Stanu nie zgodził się na umieszczenie na "czarnej liście" w raporcie za rok 2016 Republiki Środkowoafrykańskiej, Nigerii, Pakistanu, Rosji, Syrii i Wietnamu, mimo rekomendacji Amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej, która pełni rolę doradczą w przygotowywaniu raportów Departamentu Stanu.
W poprzednim raporcie Departamentu Stanu, za rok 2015, z powodu łamania swobód religijnych, prześladowań mniejszości wyznaniowych i niewierzących, drakońskich kar za przejście na inną wiarę i za profanację znalazły się na cenzurowanym: Afganistan, Egipt, Indonezja, Mauretania, Nepal, Pakistan, Arabia Saudyjska i Sudan.
W rozdziale tegorocznego raportu poświęconym szczegółowemu omówieniu sytuacji w Polsce autorzy nie dopatrzyli się większych uchybień w tej dziedzinie, szczególnie w porównaniu z innymi krajami regionu.
Niemniej autorzy tego opracowania, opartego na sprawozdaniach amerykańskich placówek dyplomatycznych, zwrócili uwagę na wolne tempo zwrotu własności wspólnotom religijnym, obecność symboli religijnych w urzędach publicznych i instytucjach rządowych oraz incydenty antysemickie i antymuzułmańskie. "Protestom i demonstracjom przeciw imigracji często towarzyszą antysemickie i antymuzułmańskie hasła" - czytamy w raporcie Departamentu Stanu.
Wśród przykładów religijnej tolerancji w Polsce autorzy raportu wymienili m.in. dialog katolickiej większości Polski ze środowiskami żydowskimi i działalność Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. W raporcie autorzy odnotowali także udział prezydenta Andrzeja Dudy w ceremoniach religijnych różnych wyznań.
Dokument przedstawia sytuację w 199 państwach świata.
Departament Stanu jest zobowiązany do dorocznego przedstawienia takiego raportu na podstawie ustawy o międzynarodowej wolności religijnej (International Religious Freedom Act) przyjętej w roku 1998. Ustawa ta uczyniła z promocji swobód religijnych centralne zagadnienie amerykańskiej polityki zagranicznej. "Niestety w ciągu prawie 20 lat od przyjęcia tej ustawy sytuacja w dziedzinie poszanowania praw religijnych nie poprawiła się radykalnie" - powiedział we wtorek szef amerykańskiej dyplomacji.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...