Już 930 tys. mężczyzn i 804 tys. kobiet przybyło do Mekki, aby wziąć udział w hadżdżu - poinformował w poniedziałek Generalny Wydział ds. Migracji Arabii Saudyjskiej. Zdecydowana większość pielgrzymów dotarła do świętego miasta islamu drogą lotniczą.
Jak podała agencja EFE, szacuje się, że w tym roku w pielgrzymce weźmie udział 2,6 mln muzułmanów; w 2016 roku było ich 1,8 mln. Rekordowa liczba osób przybyła na hadżdż z całego świata w 2012 roku - ponad 3,2 mln.
Hadżdż, czyli pielgrzymka do Mekki, gdzie urodził się i doznał objawień Mahomet, jest jednym z pięciu filarów islamu, obok wyznania wiary, modlitwy pięć razy dziennie, jałmużny i postu w czasie świętego dla muzułmanów miesiąca ramadanu.
W Mekce znajduje się największa świątynia islamu - Wielki Meczet. Jego centralnym punktem jest sanktuarium Al-Kaba, najświętsze miejsce islamu, w kierunku którego wierni z całego świata zwracają się podczas modlitwy.
Pielgrzymkę, przynajmniej raz w życiu, powinien odbyć każdy dorosły muzułmanin, jeśli jest do tego zdolny fizycznie i ma na to niezbędne środki. Na czas nieobecności musi zapewnić rodzinie dostatek.
Główne uroczystości tegorocznego hadżdżu odbędą się w środę i czwartek; wierni przybywają do Mekki z kilkudniowym wyprzedzeniem.
We wrześniu 2015 roku hadżdż zakończył się stratowaniem blisko 2300 osób, w tym ponad 450 obywateli Iranu. Rząd w Teheranie uważa, że do tragedii doprowadził "brak kompetencji" władz saudyjskich i zbojkotował pielgrzymkę w 2016 roku. W tym roku Irańczycy ponownie mają udać się do Mekki; według agencji Reutera spodziewanych jest ich ok. 100 tys.
Saudowie, dynastia panująca w Arabii Saudyjskiej od 1932 roku, sprawują kontrolę nad świętymi dla muzułmanów meczetami w Mekce i Medynie i określają się jako ich strażnicy. Od czasu wprowadzenia rządów ajatollahów w 1979 roku szyicki Iran rywalizuje politycznie i religijnie z Arabią Saudyjską, rządzoną przez sunnickich wahhabitów.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?