Przed chwilą w czasie modlitwy Bóg sam przypomniał nam, że dziś zaczyna się żydowski Nowy Rok. Jego naród wchodzi w pokutę.
Dziś rano w czasie modlitwy w redakcji (co tydzień ekipa gromadzi się w kaplicy, by błogosławić Boga) czuliśmy ogromne przynaglenie, by modlić się za Izraela. Potwierdzały to słowa z Biblii.
Poczułem wyraźnie, że to nie jest przypadek. Że dziś jest jakaś wyjątkowa okazja, ze względu na którą Bóg oświetla nam tę sparzoną słońcem i rozdartą konfliktami ziemię. Myśl była tak intensywna, że w czasie modlitwy wstukałem w komórce: kalendarz żydowski – 20 września 2017.
Okazało się, że dokładnie dziś przypada żydowski Nowy Rok. Izrael świętuje go inaczej niż inne kultury. Bez alkoholu, tańców, szaleństw i hucznej zabawy. To czas skruchy, sądu, pokuty.
Jezu, patrzę dziś w stronę Góry Oliwnej. Wierzę, że to stamtąd nadejdziesz. Sam to zapowiedziałeś.
– Katolicy mogą myśleć, że ostatecznym przeznaczeniem jest Rzym. Nie! Przecież Biblia mówi wyraźnie: tym miejscem będzie Jeruzalem – doskonale pamiętam nauczanie ks. Petera Hockena z ubiegłorocznej „Strefy Zero”. – Pan powróci do Jerozolimy. To wtedy naród żydowski zawoła: „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie” i powita Mesjasza. Przyjęcie Jeszui przez Żydów będzie kluczowym elementem tego, co Bóg dziś buduje.
Czytam zapowiedź Jezusa: „Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą” (Łk 21,24), i wierzę, że to słowo wypełniło się przed 50 laty.
„I Jemu nie dajcie spokoju, dopóki nie odnowi i nie uczyni Jeruzalem przedmiotem chwały na ziemi” – wołał Izajasz (62,7).
Nie daję Ci spokoju! Wołam: „Panie, błogosław Izraela. Pokaż im Jeszuę, swego Syna, Mesjasza, który sam wykonał na sobie wyrok. Przyjął karę, grzech. Wszedł w pokutę. Miriam – najpiękniejsza córko Izraela, błogosław swojemu ludowi i otocz go murem swoich modlitw”.
A wszyscy powiedzieli…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?