Dzień Judaizmu ma charakter edukacyjny, jest okazją by - jak mówi bp Markowski - "zauważyć swoją inność, ale nie pozostać obcymi".
Dlaczego Kościół od ponad 20 lat co roku obchodzi Dzień Judaizmu?
Bp Rafał Markowski: Dzień Judaizmu jest owocem tego, co się dokonało na Soborze Watykańskim II. Z inicjatywy samego Jana XXIII – papieża niezwykłego, a zarazem inicjatora soboru, temat relacji między Kościołem a judaizmem miał być potraktowany poważnie. To się rodziło trochę jeszcze w atmosferze II wojny światowej i całego jej dramatu, bo po raz pierwszy w historii podjęto się procesu eksterminacji całego narodu. W kontekście dramatu, który się dokonał, w kontekście całej, dość skomplikowanej historii między judaizmem a chrześcijaństwem zrodziła się potrzeba podjęcia dialogu i owocem tego jest m.in. Dzień Judaizmu w Kościele katolickim, praktykowany od 21 lat.
Co się wydarzyło na przestrzeni tych 21 lat? Co się zmieniło?
– Dzień Judaizmu, co też warto podkreślić, nie jest w sensie ścisłym tylko wyrazem dialogu międzyreligijnego. Jest on raczej skierowany do katolików – z nadzieją, że pozwoli to odkrywać wartości judaizmu, które jednocześnie są bardzo bliskie chrześcijaństwu. Zatem, bardziej jest to taki dzień edukacyjny niż dialogowy w sensie ścisłym.
To jest istotne, że podejmowanie różnej tematyki na przestrzeni tych 21 lat naprawdę pozwoliło odkryć, że kiedy patrzy się na historię judeochrześcijańską z perspektywy całej historii religijnej świata to jest to coś niesamowitego. Oczywiście z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej jest to dynamika wkraczania Boga w historię świata, przymierze zawarte z narodem wybranym, zapowiedzi mesjańskie i ich realizacja w Jezusie Chrystusie. Wydaje się, że ta historia stanowi bardzo mocny fundament naszej bliskości doktrynalnej i teologicznej.
Historia potoczyła się wprawdzie inaczej, ale właśnie dlatego trzeba tę historię trochę urealniać przez to, że ona nie odpowiada rzeczywistym możliwościom bycia blisko i wspólnej walki o świat. Brzmi to trochę górnolotnie, ale chodzi o wartości – w tym roku o pokój. Każdego roku mówimy o wartościach, które są rzeczywiście bliskie judaizmowi i chrześcijaństwu, a w związku z tym są wyzwaniem dla wyznawców jednej i drugiej religii, żeby o te wartości walczyli.
Pokój jest takim wyzwaniem?
– Tak. Pokój jest bardzo bliski, zarówno narodowi wybranemu, bo wiąże się z przymierzem jakie Jahwe zawiera z narodem wybranym. Wierne zachowanie tego przymierza owocuje również pokojem rozumianym jako dar Boży, który prowadzi naród wybrany do harmonii z Jahwe, z drugim człowiekiem i ze światem. Kontynuacją tego – z punktu widzenia teologii katolickiej – jest ten pokój, który przynosi Chrystus. On mówi wprost: „Pokój mój daję Wam”. Pokój Chrystusowy jest darem, który napełnia człowieka przede wszystkim wewnętrznie i pozwala pozostać w harmonii z Bogiem, z drugim człowiekiem i ze światem. Inaczej mówiąc, ten pokój rozumiany jako dar Boży, daje człowiekowi poczucie jedności i jednocześnie szczęścia, harmonii i dystansu wobec tego wszystkiego co się dzieje wokół.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...