Duch Święty jest powszechnie obecny i działa, również w wyznawcach innych tradycji religijnych. Każda autentyczna modlitwa, nawet jeśli skierowana do Nieznanego Boga, jest owocem Jego aktywnej obecności w ludziach, nawet więcej -jest Jego dziełem w nich. Poprzez modlitwę zarówno chrześcijanie, jak i wyznawcy innych tradycji religijnych są więc głęboko zjednoczeni z Duchem Świętym.
Po wymienieniu różnych form dialogu międzyreligijnego „Wskazówki" idą w następującym kierunku: Trzecia forma dialogu dosięga najgłębszych poziomów życia religijnego; polega na dzieleniu się modlitwą i kontemplacją. Głównym celem takiej wspólnej modlitwy jest kult Boga, który nas wszystkich stworzył, by uczynić z nas wielką rodzinę. Jesteśmy wezwani, by adorować Boga nie tylko indywidualnie, ale również jako wspólnota. Jako że w sensie prawdziwym i podstawowym jesteśmy jedno z całą ludzkością, adorowanie Boga razem z innymi nie jest dla nas tylko prawem, ale obowiązkiem (nr 82).
Nieco dalej dokument określa rozeznanie, którego się wymaga (nr 84), daje konkretne wskazówki na spotkania modlitwy (nr 85) i wyjaśnia wymagane przygotowanie ze strony uczestników (nr 86). W każdym razie, opierając się na tym dokumencie, praktyka wspólnej modlitwy nie wydaje się być czymś niesłychanym ani niemożliwym do stosowania.
By uniknąć nieporozumień, trzeba jasno powiedzieć, że w okolicznościach światowego Dnia modlitwy w Asyżu nie można było nawet myśleć o modlitwie wspólnej, dzielonej razem przez wszystkich. A to z różnych racji: spotkanie na najwyższym poziomie oficjalnym, brak wspólnego przygotowania, różnorodność reprezentowanych religii, brak wcześniejszej wzajemnej znajomości, jak też wzajemnego zaangażowania w wybór modlitw, będących do zaakceptowania i znaczących dla wszystkich. Byłoby jednak czymś błędnym utrzymywać, że formuła użyta w Asyżu byłaby jedyną z możliwych, i wyciągnąć z tego sztywne i ograniczające reguły. Trzeba natomiast zwracać uwagę na konkretne sytuacje i rozsądzać duszpastersko, jakie postawy są możliwe i pożądane.
Takie rozeznanie od czasu do czasu się dokonuje. To nie należy tu do naszego zadania. My powinniśmy pokazać, jakie rozważania teologiczne mogą posłużyć za fundament praktyki wspólnej modlitwy dzielonej przez chrześcijan i wyznawców innych tradycji religijnych. By tego dokonać, trzeba poczynić konieczne rozróżnienia pomiędzy rozmaitymi tradycjami religijnymi, które mogą być w tę praktykę włączone. Fundament teologiczny, o którym jest tutaj mowa, nie jest taki sam we wszystkich przypadkach.
Przede wszystkim należy pamiętać o rozróżnieniu, już wcześniej wspominanym, pomiędzy trzema religiami, nazywanymi monoteistycznymi albo prorockimi z jednej strony i religiami nazywanymi mistycznymi Wschodu - z drugiej. Zauważmy mimochodem, że takie rozróżnienie nie powinno być mylnie zrozumiane czy brane w sposób rygorystycznie ekskluzywny. Nie zamierza ono negować, że religie azjatyckie mogą odnosić się również do Absolutu osobowego czy też posiadać wymiar prorocki; nie zamierza też odmawiać religiom monoteistycznym wymiaru mistycznego. To, co się tu rozumie pod tym rozróżnieniem, to fakt, że trzy religie nazywane monoteistycznymi odnoszą się do wspólnego historycznego początku w wierze w Abrahama; należą więc do wspólnej rodziny. Taka przynależność, jak to zobaczymy nieco później, dostarcza ważnego elementu odnoszącego się do teologicznego fundamentu wspólnej modlitwy.
Dalsze rozróżnienia należałoby uczynić w odniesieniu do innych religii. Istnieją rozmaite kierunki w różnych religiach, nawet wewnątrz tej samej religii (jeśli idzie się za terminologią, ale o dość późnym pochodzeniu, stworzoną przez badaczy zachodnich, w przypadku hinduizmu); kierunki teistyczne i nieteistyczne; teistyczne lub agnostyczne; teistyczne lub ateistyczne. Widać jasno, że pomiędzy bhakti hinduskim, który odwołuje się do Boga osobowego, i mistyką hinduską advaita (nie-dualność) różnice są znaczne; podobnie pomiędzy dewocyjnym stosunkiem bhakt hinduskiego i medytacjami czy kontemplacjami buddyjskimi; i tak dalej.
Nie będziemy tu wchodzić we wszystkie rozróżnienia, jakie należałoby poczynić. Wystarczy pokazać fundament teologiczny wspólnej modlitwy, czy to kontemplacji, czy medytacji, zależnie od zaangażowanych w nią rodzin religijnych. Nasza główna teza polega na stwierdzeniu dwóch podstawowych zasad:
l. Z natury rzeczy i mówiąc ogólnie, wspólna modlitwa chrześcijan i wyznawców innych religii jest możliwa i pożądana, nawet należy ją pozytywnie zalecać w kontekście dzisiejszego dialogu międzyreligijnego;
2. Trzeba jednak, ze względu na zaangażowane w nią rodziny religijne, wziąć pod uwagę różne sytuacje i konkretne okoliczności, choćby wybór modlitw, które mogą być szczerze podzielane przez różnych uczestników, i tak dalej.
Należy więc dokonać jasnego rozróżnienia pomiędzy kwestią zasady modlitwy wspólnej i kwestią faktu: pierwsza kwestia nie nasuwa problemów; inaczej jest w przypadku drugiej, gdzie powstają różne problemy. Tak więc nasz rozdział będzie miał dwie części zasadnicze. W pierwszej zostaną podkreślone racje teologiczne z zasady przemawiające za praktyką modlitwy wspólnej chrześcijan i „innych"; druga część będzie uwzględniała różne sytuacje dialogiczne pomiędzy chrześcijaństwem i innymi religiami i postawi pytanie, jakie konkretne możliwości w różnych sytuacjach otwierają się na praktykę wspólnej modlitwy. Tak więc w pierwszej części chodzi o pytanie: modlić się razem: dlaczego?”; w drugiej części o pytanie: „modlić się razem: jak?”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?