Medytacja wirującaŻycie w komunie Bhagwana upływało pod znakiem ciężkiej pracy. Trzeba było bowiem budować wspaniałe "domy medytacji", baseny, sadzić las, zakładać gospodarstwa rolne. Wszystko za darmo, dla "wspólnego dobra". Zajmowało to ok. 10 godzin dziennie. Dwie – trzy godziny dziennie przeznaczano na medytacje. Rajneesh nauczał, że medytacja jest stanem bytu wykluczającym myślenie i kontemplowanie, stanem nadzmysłowym, w którym świadomość osoby medytującej staje się zupełnie pusta. Najczęstszym praktykowanym typem medytacji była medytacja wirująca. "Nie wolno pić i jeść przez pewien czas przed przystąpieniem do medytacji. Należy założyć luźne ubranie i zdjąć obuwie. Medytowanie zajmuje dwie godziny – ważne jest, by wykonać pełny program, wirowanie odbywa się w miejscu; nie jest to taniec. Powinno poruszać się zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Gdyby okazało się to niemożliwe, wirować należy w przeciwnym kierunku. Należy rozluźnić ciało i ręce. Przez pierwsze piętnaście minut obracać się wolno. Cały czas mieć otwarte oczy, ale nie koncentrować się na tym, co się widzi, niech bezkształtne obrazy przepływają wokoło. Potem należy wyobrażać sobie, że obraca się wokół osi przechodzącej przez pępek. Według Rajneesha pępek jest bardzo ważnym miejscem, gdyż tu właśnie znajduje się dusza. Jeżeli poczuje się, że ktoś wkręca się w ciało, należy odczuć jego energię i wchłonąć ją. Po piętnastu minutach muzyka staje się stopniowo coraz szybsza. Tańczy się coraz szybciej w takt muzyki. Wirowanie trwa półtorej godziny. Ostatnie pół godziny jest najszybsze i poprzedza je mocny dźwięk perkusji. W tym czasie powinno obracać się tak szybko, by nie móc utrzymać pozycji pionowej i w końcu się przewrócić. W zależności od tego czy ciało jest miękkie czy twarde taki będzie upadek. Ziemia wchłania energię. Nie należy zawczasu koncentrować się na upadku. Kiedy nastąpi upadek rozpoczyna się drugie stadium medytacji, które trwa pół godziny, Trzeba leżeć w pozycji na brzuchu – jeżeli jest bardzo niewygodnie można przewrócić się na plecy. Przyciskając się do ziemi, złącza się z ziemią w jedno. Potem należy zamknąć oczy i nieruchomo pozostać w tej pozycji, aż stanie się sennym".
Braterstwo Białej SzatyGuru pozostawił po sobie imponujący dorobek. Wydano aż 650 jego książek, które przetłumaczono na 32 języki i opublikowano w ogólnym nakładzie ponad 12 milionów egzemplarzy.
Spadkobiercą majątku został "duchowy krąg" (Inner Circle), złożony z dwudziestu ośmiu osób, utworzony około dziewięciu miesięcy przed śmiercią lidera.
Obecnie ruch nazywany jest "Przyjaciółmi Osho". Jego centrum znajduje się w Poonie – pozostał tam imponujący, nowoczesny ośrodek. Za wstęp na medytacje trzeba zapłacić 2 dolary dziennie. Czerwona szata, niezbędna dla medytującego kosztuje 10 dolarów. Drugie tyle trzeba wydać na szatę białą – używaną podczas medytacji wieczornych. Miesięczne wyżywienie – 130 dolarów. Obowiązkowo trzeba się poddać płatnemu testowi na AIDS.
Codziennie w Sali Buddy – ogromnej hali z marmurową podłogą i klimatyzacją medytacje rozpoczynają się o godzinie 6 rano i trwają do 16. O 19 wszyscy chętni zbierają się, by uczestniczyć w tzw. Braterstwie Białej Szaty. Otóż na miejscu fotela, w którym siadał Osho dając wykłady, opuszczany jest wielki ekran, na którym wyświetla się wykład Osho z lat minionych. Równolegle z medytacjami odbywają się zajęcia terapeutyczno-medytacyjne w ramach tzw. Multiwersytetu Osho. Te warsztaty kosztują ok. 100 dolarów za 2-3 dni.
Na całym świecie są setki tysięcy sannjas, czyli uczniów Osho. W Polsce jest ich około 100. Fundacja Przyjaciół Osho powstała w Warszawie w roku 1991. Publikuje książki Osho, organizuje warsztaty oraz prowadzi działalność informacyjną. Na świecie istnieje 570 ośrodków Osho. W Polsce są 3 (w Warszawie, Zielonej Górze i Krakowie) o charakterze informacyjnym, natomiast nie ma centrów "stacjonarnych", tzn. oferujących nocleg bądź codzienne medytacje.
UWAGA: Artykuł został napisany w roku 2002, stąd niektóre zawarte w nim informacje mogą już być nieaktualne.