Religia Słowian

Podstawą każdego systemu religijnego jest mit kosmogoniczny, będący czymś daleko więcej niż tylko naiwną próbą wyjaśnienia świata. Kosmogonia zawiera odpowiedź na pytanie, „kto i w jaki sposób stworzył świat" w formie symbolicznej, nie tyle przystępnie wyjaśniając, co opisując ten proces w kategoriach właściwych dla czasu mitycznego, będącego prawzorcem dla wszelkich zdarzeń teraźniejszych.


Konflikt
Dalszy przebieg opowieści o stwarzaniu świata prowadzi do rozdźwięku i ostatecznego konfliktu między partnerami. Kiedy pierwsza wyspa zostaje utworzona, było na niej tylko tyle miejsca, by się wygodnie położyć, współtwórcy spoczęli więc po trudach stworzenia, Diabeł po zachodniej, Bóg po wschodniej stronie. Diabeł zamyślił wówczas podstęp - postanowił zepchnąć śpiącego Boga do wody, by zostać sam i uchodzić za jedynego stwórcę świata. Począł więc spychać Boga ku wschodowi, jednak za każdym razem, kiedy go staczał, przybywało zarazem ziemi, i jego ciało nigdy nie dotknęło wody. Diabeł zawrócił więc ku zachodowi, ale i tu przyrastanie ziemi uniemożliwiło zrealizowanie jego zamysłu. Potoczył ciało Boga na południe, a potem na północ, także bezskutecznie. Wówczas wściekły Diabeł zbudził go mówiąc, że nadeszła pora, by obaj pobłogosławili ziemię, skoro tak urosła. Na co Bóg, który tylko udawał, że śpi, odparł:

- Kiedyś mnie nosił w cztery strony ku wodzie, żeby mnie w nią wrzucić, nakreśliłeś mną krzyż i tak ja sam pobłogosławiłem ziemię.

Po czym Bóg odszedł na niebiosa. Oszukany Diabeł pobiegł jego śladem, by go zaatakować, ale wówczas Bóg, który wszak znalazł się w swoim żywiole, tylko skinął dłonią i na jego rozkaz pioruny zaczęły uderzać, strącając w końcu Diabła do podziemi, gdzie już pozostał.

Mamy tu do czynienia z dokończeniem dzieła stworzenia, które zaczęło się w pewnym p u n k c i e (prazie-mi), a doprowadziło do powstania p r z e s t r z e n i. Przeżegnanie stworzonej Ziemi z pozoru jest motywem rdzennie chrześcijańskim, jednak w mitach wyłonienia pełni funkcję wyznaczania kierunków. Przyjrzyjmy się mitowi kosmogonicznemu kalifornijskich Indian Maidu. Tu również demiurgów jest dwóch, antropomorficzny Stwórca Ziemi i towarzyszący mu Kojot. Stwórca Ziemi zstąpił z Nieba do kosmicznego środka świata i tam spotkał Kojota. Doprowadziwszy do powstania Ziemi, Kojot położył się spać, a w tym czasie Stwórca Ziemi rozciągnął jej powierzchnię od południa, przez zachód, ku północy. Z kolei zbudził się Kojot i przeciągnął ją na wschód. Wówczas Stwórca Ziemi, który pozostał sam, obszedł całą Ziemię wokoło, zataczając pełny krąg i (w jednej z wersji mitu) umocowując kamiennymi hakami Ziemię do kierunków kardynalnych. Ta właśnie czynność, określanie stron świata, jest dla Indian działaniem sakralnym, powtarzanym przy każdej ceremonii religijnej.

Meksykańscy Huiczole tak właśnie interpretują przeżegnanie się przez katolickiego wiernego, jako naśladownictwo indiańskiego określania stron świata. Słowiański przekaz odnosi się więc do idei strukturyzacji kosmosu, wyznaczenia stron świata i tym samym rozciągnięcia pierwotnego stanu punktowego „w nieskończoność". Można to nazwać wyznaczeniem siatki współrzędnych. Jej oparte na róży wiatrów osie wschód - zachód i północ - południe zostają wzbogacone układem „góra - dół", który opisuje ostateczne zróżnicowanie stwórczych pierwiastków. Góra, czyli niebo, odtąd przynależy wyłącznie Bogu, dół Szatanowi, który, poza cechami akwatycznymi, nabiera też charakteru chto-nicznego (podziemnego). To zaś, co między nimi (Ziemia), staje się po wsze czasy terenem przenikania tych dwóch sił, co w literaturze fachowej określa się jako po -zycję mediującą (pośredniczącą).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg