Niebo jest wierne, Niebo jest lojalne wobec człowieka i świata. Innymi słowy, Niebo jest brakiem jakiej kolwiek fałszywości, pełną prawdą, modelem działania dla człowieka.
Sądzę, że w ten sposób łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego cnota ren (humanitarność; także życzliwość, miłość) znajduje się w centrum całej etyki konfucjańskiej. Trzeba pamiętać, że termin cnota (de) po chińsku oznaczał pierwotnie moc lub siłę wpisaną w dany przedmiot bądź osobę, aby zrozumieć, w jaki sposób - wedle Konfucjusza - jakości moralne uzewnętrzniają się w człowieku jako wyraz porządku kosmicznego. Ren jest przede wszystkim cnotą (mocą) Nieba, która manifestuje się w człowieku za pośrednictwem natury. Człowiek powinien upodobnić się do Nieba, które rodzi, podtrzymuje i prowadzi wszystkie byty: „Szczerość jest Drogą Nieba, dążenie do szczerości jest Drogą człowieka" (17).
Niebo jest wierne, Niebo jest lojalne wobec człowieka i świata. Innymi słowy, Niebo jest brakiem jakiej kolwiek fałszywości, pełną prawdą, modelem działania dla człowieka. Człowiek ren- dla Konfucjusza - bezwarunkowo przyjmuje Drogę Nieba, trwając tym samym w prawdzie.
Tylko ten, kto ma najwyższą szczerość pod Niebem, jest zdolny rozwinąć w pełni swoją naturę. Będąc zdolnym rozwinąć w pełni swoją naturę, jest zdolny w pełni rozwinąć naturę innych ludzi; będąc zdolnym rozwinąć w pełni naturę innych ludzi, jest zdolny rozwinąć w pełni naturę bytów; będąc zdolnym rozwinąć w pełni naturę bytów, może pomagać siłom przekształcającym i utrzymującym - Niebu lub Ziemi. Kiedy może się pomagać tym siłom, wchodzi się w układ z Niebem i Ziemią [...]. Dlatego ten, kto ma najwyższą szczerość, jest podobny do bytów duchowych (18).
Ren jest zatem jednocześnie prawdziwą naturą człowieka i doskonałą cnotą. Termin ten w piśmie chińskim jest złożony ze znaku ren, który oznacza człowieka, oraz znaku er, używanego na oznaczenie liczby „dwa". Tak więc ren wskazuje również graficznie pewną relację - uwagę skierowaną na drugich, gotowość do porozumienia, towarzyskość. W starożytności pojęcia tego używano na określenie postępowania króla, jego ojcowskiej troski w stosunku do ludu. Natomiast ren jest dla Konfucjusza synonimem moralności jako takiej, od ren bowiem pochodzi wszelka inna norma moralna.
Ren wyróżnia człowieka dobrego wychowania i szlachetnie urodzonego; człowiek pełen ren jest junzi (dżentelmenem, człowiekiem szlachetnym), człowiekiem społecznie i moralnie spełnionym, tym, który uzewnętrznia własną naturę poprzez praktykowanie li. Jego przeciwieństwem jest człowiek z pospólstwa, człowiek, który nie jest ludzki (xiaoren).
Zhongyong zapytał go, jak być humanitarnym [ren]. Mistrz rzekł: «Poza bramą swego domostwa odnoś się do ludzi jak do znakomitych gości w swoim domu. Dając podwładnym polecenia rób to z taką powagą, jakbyś uczestniczył w wielkiej ceremonii. Nie czyń innym, czego dla siebie nie pragniesz. Wówczas ani w całym kraju, ani w rodzinie nikt ci nie będzie niechętny» (19).
Złota reguła wyrażona w formie negatywnej - „nie czyń innym tego, czego dla siebie nie pragniesz" - opiera się na zasadzie wzajemności (shu). Shu jest to forma czasownikowa, której znaczenie odpowiada w przybliżeniu naszemu „porównywać do siebie samego" lub „widzieć się jako podobnym (do siebie i innych)". Cnotą, którą Konfucjusz wiąże z shu jest zhong. Terminu tego używa się na określenie lojalności wobec własnego pana, a przez rozszerzenie także na określenie szczodrości wobec niżej postawionych. Praktykowanie cnoty zhong pociąga za sobą konieczność postawienia się, jeśli tak można rzec, w położenie drugiego, to znaczy myślenia o drugim jako swoim bliźnim -na tym polega shu.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…