Wszystko, co wiemy o Buddzie, zawdzięczamy starannemu i nadzwyczaj dokładnemu przekazowi jego pierwszych zwolenników, który z czasem obrósł legendami i spekulacjami. Najważniejszym źródłem pisanym jest tzw. „Trójkosz” kanonu palijskiego (tripitaka): kosz reguł zakonnych (winajapitaka), kosz pouczeń (sutrapitaka) i kosz dogmatyki (abhidharmapitaka).
3. Zniesienie cierpienia
Istnieje jednak wyjście z tej sytuacji: możliwe jest zniesienie cierpienia. Jest to trzecia szlachetna prawda buddyzmu. Zniesienie cierpienia oznacza osiągnięcie stanu, który nie wykazuje już żadnych cech naszej empirycznej egzystencji. Jest to stan, w którym usunięta została ślepota i uciszona żądza; bez odrodzeń i bez stawania się, bez niestałości, przemijania, i śmierci, stan wiecznej nieokreśloności bez jakiegokolwiek konkretnego kształtu, ale zarazem stan wiecznej trwałości, czystości, spokoju, nieśmiertelności i szczęśliwości. Jest to ponadświatowa samotność, daleka wyspa, mielizna, miejsce zapewniające schronienie i ochronę. Buddyści nazywają ten stan nirwaną (pali: nibbana). Nirwana jest przeciwieństwem świata i dlatego niemożliwe jest jej trafne pozytywne zdefiniowanie. Jest tym, co absolutne, w przeciwieństwie do naszego złożonego świata; czymś transcendentnym, zupełnie innym, czego nie można uchwycić ani zaznaczyć za pomocą pojęć i określeń. Nirwana jest stanem totalnego wyzwolenia z wszelkich zanieczyszczeń i więzów ze światem, jest wyzwoleniem z niewiedzy i żądzy, uwolnieniem od świata i zniesieniem empirycznej osoby.
4. Droga do zniesienia cierpienia
Do nirwany prowadzi droga, którą czwarta szlachetna prawda określa jako ośmiostopniową ścieżkę: „Taka jest oto, mnisi, szlachetna prawda o drodze prowadzącej do zniesienia cierpienia: należyty pogląd, należyte usposobienie, należyta mowa, należyte postępowanie, należyte życie, należyte dążenie, należyte przemyślanie, należyte skupianie się w medytacji”.
Droga zbawienia składa się z dwóch etapów: z etyki, uważanej za przygotowanie do właściwej drogi zbawienia, i z medytacyjnego mistycznego pogrążania, które daje upragnioną mądrość.
Wszyscy wyznawcy buddyzmu mogą wypełniać przepisy etyczne. Mają one na celu uśmierzenie namiętności, zwłaszcza trzech namiętności głównych: ślepoty, żądzy i nienawiści, które w istocie są przyczynami wszystkich ludzkich przywar wiążących człowieka z tym światem, tworzących zły karman i czyniących w ten sposób konieczną nową bolesną egzystencję. Wyzwolenie od namiętności łączy się z cnotliwą przemianą życia. Buddystom zalecane są przede wszystkim takie cnoty, jak należyty pogląd, tzn. uznanie czterech szlachetnych prawd za niezbędny warunek zbawienia; należyte usposobienie, tzn. zdecydowana decyzja rezygnacji i wyrzeczenia się, ale zarazem także bezgranicznego współczucia i życzliwości wobec wszystkich żywych istot; należyta mowa; należyte postępowanie; należyte życie w całości, przy czym ważne jest, aby tak kształtować swoje życie, by nie sprawiać nikomu cierpienia; a wreszcie należyte dążenie, odrzucanie wszystkiego, co stoi na drodze do zbawienia, a staranie się o to, co mu sprzyja.
Tak przygotowany buddysta może osiągnąć totalne wyzwolenie od niewiedzy i żądzy. Przez medytację i pogrążenie może tak gruntownie przezwyciężyć namiętności i tak pogłębić wgląd w naukę buddyjską, że już w tym życiu osiągnie przedsmak zbawienia. W normalnym wypadku zbawienie osiąga się dopiero po wielokrotnych inkarnacjach i zintensyfikowanym pogrążeniu.
Medytacja i pogrążenie prowadzą do przebudzenia, jeśli przeszło się ich wszystkie najważniejsze etapy. Pierwszy etap pogrążenia uwalnia od żądzy, drugi pomaga w koncentracji ducha, który w wyniku usunięcia wszystkich treści myślowych i rozważań osiąga wewnętrzną jedność. Na trzecim etapie przezwyciężona zostaje wszelka radość i inne konkretne odczucia, zaś na czwartym zanika nawet uczucie błogości uwarunkowane przez świadomość cielesności i wewnętrzny organ zmysłowy. Pozostaje już tylko czyste poznanie, czysta pozbawiona treści świadomość i nie zakłócony spokój ducha. W tym stanie buddysta zdobywa w mistycznej intuicji najwyższe poznanie i przyswaja sobie wiedzę doskonałą.
Ten, kto szuka prawdy, ma do swojej dyspozycji pewne środki pomocnicze. Uregulowanie oddechu uspokaja jego serce i pomaga w koncentracji ducha. Rozważanie tego, co nieczyste, tzn. odrażających i budzących wstręt przedmiotów tego świata, ukazuje mu, jak bardzo jest on bezwartościowy, odpychający i bolesny, i wyzwala go od żądzy. Inne metody medytacji i koncentracji pomagają osiągnąć stan czystej, pozbawionej treści świadomości.
„Wszystkie te ćwiczenia - pisze Bareau - mają na celu nie tylko uspokojenie i stłumienie namiętności, co jest oczywiście głównym celem buddyzmu; mają one jeszcze inne, podrzędne, ale godne uwagi konsekwencje... Dzięki nim osiąga się odrodzenie pośród bogów świata form i świata bezforemnego, których miejsca pobytu odpowiadają różnym etapom medytacji i kontemplacji. Prowadzą także do przyjemnego przebywania pośród oglądanych rzeczy, do szczęśliwości w tym ograniczonym czasowo świecie, który jest przedsmakiem szczęśliwości nirwany, oraz do oglądu poznania, co umożliwia zaprzestanie intelektualnej aktywności. Poza tym prowadzą do pełnego świadomego przemyślenia lub mądrej analizy, a wreszcie do wyczerpania zanieczyszczeń, tzn. do zniszczenia namiętności, - czym charakteryzują się święci wyższego stopnia”.
Ta droga zbawienia zakłada zdolność do medytacji i pogrążenia i stąd pozostaje zastrzeżona, także w pierwotnym buddyzmie, dla mnichów. Wierni mogą jedynie tworzyć dobry karman za pomocą dobrych uczynków, przy wsparciu mnichów i ich klasztorów oraz mieć nadzieję, że w przyszłym wcieleniu będą zdolni do prowadzenia klasztornego życia. Właściwym buddystą jest zatem mnich żebraczy (bhiksu), który większość swojego czasu poświęca na medytację i pogrążenie, starając się oczyścić swego ducha z wszelkich plam, z wszelkiej ślepoty i żądzy. Motywami przewodnimi jego życia są bieda, bezżeństwo i bezgraniczna ustępliwość. Do zadań mnichów należało także głoszenie i objaśnianie nauki buddyjskiej (dharma; pali: dhamma) oraz wprowadzenie nowicjuszy w tajniki metod medytacji. Prowadziło to do wzbogacenia pierwotnej spuścizny, ale też zarazem do różnicy poglądów, a w konsekwencji do tworzenia się szkół i sekt.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…