Aby w pełni i właściwie prześledzić złożone stosunki i relacje między chrześcijanami a wyznawcami tradycyjnej religii rzymsko-hellenistycznej, koniecznym jest nakreślenie ogólnych poglądów przedstawicieli Kościoła na sztukę i obrazy w trakcie pierwszych stuleci, w których formowało się chrześcijaństwo (II-V wiek).
Kolejną przestrogę odnajdujemy w Księdze Kapłańskiej: Nie będziecie sobie czynili bożków, nie będziecie sobie stawiali posągów ani stel. Nie będziecie umieszczać w waszym kraju kamieni rzeźbionych, aby im oddawać pokłon, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz (Kpł 26, 1). W Księdze Psalmów zostało nadmienione, iż bożki są wytworem rąk ludzkich, zaś artyści, którzy wykonują takie obiekty chwały, jak również ci, którzy modlą się do takich posągów stają się podobni do swoich wytworów:
Ich bożki to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Mają usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą. Mają uszy, ale nie słyszą; nozdrza mają, ale nie czują zapachu. Mają ręce, lecz nie dotykają; nogi mają, ale nie chodzą; gardłem swoim nie wydają głosu. Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy kto im ufa (Ps 115, 4-8).
W konsekwencji, w jednej z ostatnich ksiąg Starego Testamentu znajdziemy opis pomnika, który w swojej warstwie formalnej nie zawiera żadnego wizerunku stworzenia żywego, składając się wyłącznie z form architektonicznych, panopliów oraz wyrytych okrętów: Szymon zaś na grobie swego ojca i swych braci wybudował pomnik tak wysoki, że z daleka można go było zobaczyć – pomnik, który z jednej i drugiej strony był wyłożony ciosowymi kamieniami. Ponadto zaś wystawił siedem piramid, jedną obok drugiej: dla ojca, dla matki i dla czterech braci. Wokoło nich jako ozdobę wybudował wysokie kolumny, a na kolumnach na wieczną pamiątkę umieścił zbroję, obok zaś zbroi wyryto okręty, tak żeby mogli je zobaczyć ci, którzy będą płynęli po morzu (1Mch 13, 27-29).
Powstający Kościół chrześcijański odnosząc się wrogo do sztuki oraz uważając, że jest ona wytworem kultury pogańskiej, niemożliwej do pogodzenia z chrześcijaństwem, reprezentował typową postawę ikonoklastyczną. Stanowczo i dobitnie wypowiadano się przeciw jakiejkolwiek twórczości artystycznej.
W momencie, w którym chrześcijaństwo zaczęło w sposób naturalny wchodzić w świat kultury antycznej, rozpoczęło proces ostrożnego korzystania z tego dziedzictwa. Musiało jednak dokonać przyswojenia przynajmniej niektórych poglądów starożytnej estetyki i teorii sztuk.
Stosunek rozwijającego się chrześcijaństwa do piękna i sztuki, był różny na przestrzeni pierwszych stuleci. Możemy go w pewnym stopniu prześledzić, poddając analizie pisma pisarzy wczesnochrześcijańskich, od tych najwcześniejszych, pochodzących z II wieku, aż do czasu, kiedy sztuka zaczęła w nowej religii odgrywać rolę kluczową.
Zauważalna niechęć do twórców i artystów, pojawiła się w sposób widoczny u autorów piszących na początku III wieku. Był to czas, w którym zaczęły powstawać pierwsze przedstawienia cechujące się tematyką chrześcijańską. Pisarze starochrześcijańscy obiekty takie traktowali konsekwentnie jako przedmioty kultu, nie zaś dzieła sztuki. Starali się w swoich pismach przeciwdziałać tworzeniu przez chrześcijan obrazów, tak by chęć ich tworzenia nie rozprzestrzeniała się w gminach chrześcijańskich. W wypowiedziach z tego okresu akcentowana jest chęć walki z kultem pogańskim oraz przeświadczenie o braku jakiejkolwiek możliwości wyobrażania Boga i Jezusa w materii nieożywionej.
Przedstawianie Boga jest zabronione, gdyż obrazem Stwórcy jest człowiek, nie zaś dzieło rąk ludzkich. Z czasem władze kościelne zajmą jednak stanowisko dopuszczające możliwość artystycznego odtwarzania postaci Chrystusa i świętych. Ich wcześniejsze regulacje (tycząc się kościołów i grobowców) mogły niekiedy dość długo jeszcze obowiązywać na szczeblach najniższych, w gminach. Nie mamy natomiast pewności, czy zakazy te były równie skuteczne, gdy chodziło o regulację działalności indywidualnej, prywatnej.
Wytwórcy bałwanów i malarze, obok oszustów oraz właścicieli domów schadzek, winni być także wykluczonymi ze wspólnoty Kościoła. Syryjskie Didaskalia (z połowy III wieku) głoszą jak powinien postępować chrześcijan: Odrzuć oszustów i prawników uczestniczących w nieprawości, wytwórców posągów, złodziei, niesprawiedliwych poborców podatków, fałszerzy wag i miar [...] zabójcę, kata, niesprawiedliwego sędziego, tego, kto prowadzi nieczyste interesy, kto działa na zgubę ludzi, sprawcę niegodziwości, pijaka, bluźniercę, lubieżnika [...]. Ci, którzy przyjmują od nich dary i wykorzystują je, aby wesprzeć wdowy i sieroty, odpowiedzą przed trybunałem Bożym [...].
W Tradycji Apostolskiej zwrócono uwagę na profesję wykonywaną przez katechumenów. Jeśli zajmują się malarstwem bądź rzeźbą powinni zmienić zawód, gdyż czynności związane z kultem bogów nie są możliwe do pogodzenia z religią chrześcijańską. Nieznany do końca autor tego dzieła napominał rzeźbiarzy i malarzy, by porzucili wytwórstwo wyobrażeń pogańskich bożków. Podobnie osoby, które chcą być dopuszczone do katechumenatu powinny zrezygnować ze swojego dotychczasowego zajęcia: Rzemieślnik wytwarzający posągi bożków niech zrezygnuje ze swego zawodu albo należy go odrzucić (...)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?